Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki,

Czy wspierali was rodzice? Zastanawiam się czy jestem roszczeniowym dupkiem, czy jednak myślę normalnie.
Mam rodziców, ojciec ma firmę, mama obecnie straciła pracę (pracowała w zwykłym biurze jako sekretarka). Firma zarabia nieźle- na tyle że ojciec ma nowa Q7 (+2 inne auta i kilka firmowych), i zegarki po 15k. Jak byłem młodszy to fundowali mi wakacje (obozy harcerskie, jakieś budżetowe wyjazdy za granicę itd.), płacili za korepetycje ale nigdy rozpieszcza y szczególnie wraz z siostrą nie byłem. Jak chciałem kupić rower to malowalem ploty. Teraz skończyłem studia podczas których od 3 roku utrzymywalem się sam, mam pracę ale kokosow nie zarabiam. Ostatnio posypało mi się zdrowie (operacja za kilkanaście k lub za 1.5 roku na nfz), zezlomowalem auto (ojciec dorzucił mi się do astry 1 jak byłem na studiach), no i generalnie zero wsparcia. Operacja - zapłać sobie sam, sam też dojedz i wróć ze szpitala. Potrzebuję auto - mimo że w domu i firmie stoi kilka nieużywanych to muszę pożyczać auto w wypożyczalni bo ojciec mi żadnego nie pożyczy "bo nie". O jakichkolwiek akcjach typu "dorzucę ci się do wkładu na mieszkanie" nawet nie śnie. Niby to fajnie dorobić się wszystkiego samemu i szanuję za to moich rodziców ale ściska mnie jak widzę jak znajomym rodzice pomagają mimo tego że mają mniej niż moi. Tym bardziej jestem rozzalony bo gdy tylko kiedyś ojciec potrzebował pomocy w firmie czy gdzie indziej to poświęciłem swój czas, brałem wolne z pracy żeby tylko mu pomóc (pro bono oczywiscie). Moja mama w domu nie ma nic do gadania (bo gdyby miała to na bank by mi pomogła -niestety to ojciec zarabia, teraz już całość kasy). Nie wiem co o tym wszystkim myśleć:( jak uważacie?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 15
@AnonimoweMirkoWyznania: Jeśli chodzi o Twoje zdrowie to zachowanie Twojego ojca jest idiotyczne, rozumiem na jakieś zachcianki niepotrzebne do życia ale jeśli w grę wchodzi Twoje życie to nie rozumiem trochę jego zachowania. Według mnie powinieneś wziąć wszystkie badania jakie masz, ogólnie "dowody" na to co Ci jest, cennik operacji i jechać do niego na poważną rozmowę. Co więcej zrobisz, no nic nie zrobisz.
@AnonimoweMirkoWyznania: powiedz mu wprost że jak chciał to mu pomagałeś i myślałeś że jesteście rodziną, sam się nie wyleczysz bo nie masz takich możliwości. Chcesz się nauczyć prowadzić firmę bo tej do piachu nie zabierze. Powiedz mu wprost, sytuacji nie pogorszysz. I tak nic od niego nie masz.
@AnonimoweMirkoWyznania: ojciec pomagał ci dopuki się uczyłeś - miałeś jego wsparcie finansowe. Zamiast z tego skorzystać to pewnie nieźle się bawiłeś bananowcu.
Ojciec widzi co z ciebie wyrosło.
Czas wziąć życie w swoje ręce Kulfon.
SzklanaRozowypasek: Samochodu nie mam bo mnie nie stać, na prawko sam zarobiłem, zero wakacji/wycieczek, zero korepetycji, jedyne co to że mogłem mieszkać z nimi podczas studiów dorzucając się do domowego budżetu

To jest anonimowy komentarz.
Zaakceptował: sokytsinolop

@AnonimoweMirkoWyznania: Współczuję. Gdyby chodziło o jakieś pierdoły to jeszcze ok, ale chodzi o zdrowie... #!$%@? no, u mnie w rodzinie ojciec pomaga wujkowi, ciocia babci, a siostra kuzynce jeśli tylko komuś zdrowie podupada, a Ty jesteś jego synem więc tym bardziej dziwi taka oziębłość. Matka zupełnie nie ma wpływu na zdanie ojca? A jaka babcia czy ktoś?
RzeczywistyPrzegryw: Bo ja wiem czy tak dobrze robia? Jesli nie jestes typem gnojka ktory przewala na lewo i prawo pieniądze rodzicow to trochę sie im dziwię. Ja osobiscie cieszylbym sie moc dac synowi (jesli niebylby palantem, ale to juz zalezy od tego jak go wychowam) kase na rozpoczęcie zycia w mysl zasady ze jesli sam mialem ciezko, to mogę pomoc chociaz jemu. Nie mowie tu o kupowaniu 911 w prezencie, ale
hugo: To nie jest zarzutka? Załóżmy, że nie. Sorry, ale Twój ojciec jest mega sknerą. Żeby synowi nie pożyczyć auta a samemu nowym Q7 jeździć? Ja to bym po prostu synowi kupił jakieś auto. Brak zawiezienia do szpitala, "Operacja - zapłać sobie sam" - przy takich dochodach - no comments. Ty na pewno jesteś jego synem? Może o czymś nie wiesz? Nigdy się nie spotkałem z takim podejściem ze strony bogatych