Wpis z mikrobloga

Nie udało mi sie życie zmarnowałem... uciekłem od pierwszej jedynej miłości, potem ożeniłem się bez miłości. Jedyna istota którą kocham - mój syn - wychowywał się w piekle mojego małżeństwa, tak jak ja wyrastałem w piekle małżeństwa moich rodziców a myśl, ze mój Sylwuniu będzie tak samo nieszczęśliwy jak ja łamie mi serce. Praca która była moim powołaniem okazała się udręką za grosze. Zabija mnie samotność którą sam sobie zgotowałem. Nikt i nic mnie już nie czeka. Nie widzę przed sobą przyszłości. Jestem w proszku, w rozsypce - wypatroszony rozmontowany wypalony i śmiertelnie zmęczony chociaż niczego w życiu nie dokonałem. Muszę przystanąć w biegu chociaż nigdzie nie dobiegłem. I odpocząć. Za wszelką cenę odpocząć...

#oswiadczenie #feels
  • 114
  • Odpowiedz
@straggler: przed malzenskim mozna by powiedziec. To byla dosc dlugo milosc na odleglosc. Ale juz mi przeszlo przynajmniej na to wyglada. Nie mam z nim kontaktu od jakiegos czasu. Tez sama sie zastanawiam czemu tak dlugo trzymalo ale coz poradzic...milosc to straszna rzecz, zwlaszcza ta niespelniona. Najgorsze w tym wszysytkim jest to, ze on dalej mnie kocha ale byc razem nie mozemy.
  • Odpowiedz
@straggler: Kiedys chyba nawet mowilam...hejt polecial jak zawsze :P juz sobie daruje takie publiczne wyznania. A duzo mam ciekawych opowiesc z zycia mojego na emigracji pare razy sie zastanawialam nad jakim AMA ale sam nie wiem. Za duzo hejtu jak dla mnie....
  • Odpowiedz
@straggler: literowka moj drogi :) hmmm....AMA mowisz... myslisz ze temat z zycia w bazie wojskowej US Army jako przemycona polka jest interesujacy? Nie wiem tylko czy zniose hejt, ze mam meza najemnika i morderce ;)
  • Odpowiedz