Wpis z mikrobloga

Siema mirasy, co sie u mnie we wsi odjaniepawla to nie wiem.
Swojego czasu, już parę ładnych lat do tyłu chodzili po domach ludzie i zbierali podpisy pod tym, żeby zbudować chodnik. Chodzi o odcinek od szkoły do mojej ulicy, jest to może 200 metrów, a potem od skrzyżowania pociągnąć dalej do głównej ulicy, kolejne kilkaset metrów. No i sprawa wygląda tak że moja wieś jest typowo rolnicza, wszędzie w koło pola, 1000 mieszkańców na oko, jakoś wielce rozwinięta nie jest, a tym bardziej jeśli chodzi o odprowadzanie wody po deszczu. Po prostu są wzdłuż dróg wykopane rowy, do których były doprowadzone rury od rynn, czy jakichś małych studzienek na podwórkach. W końcu nastał ten dzień, w którym prośby zostały wysłuchane, będziemy mieli ten chodnik. Sama budowa też się zaczęła z dupy, po prostu wjechali tirami i koparkami i zrobili burdel, tak o. Ludzie się trochę tym skonsternowali, bo jak chcą tutaj te chodniki robić, to trzeba te rowy pozakopywać. Tak też robią, zakopują rowy i mają wstawiać jakieś rury w zamian tego, swoją drogą o ciut niepokojąco małym przekroju. Zaraz podniosły się głosy, a co jak po deszczu woda zacznie wszędzie spływać - jak nie ma rowów to po prostu będzie zalewać ulicę i podwórka. Więc dzisiaj gmina zorganizowała spotkanie w tej sprawie, też przemyślane - najpierw zaczęli budować a dopiero potem zaczęli z ludźmi rozmawiać o problemach jakie z tego mogą wyniknąć. No i na to spotkanie poszedł mój tata. Wrócił strasznie #!$%@? z niego, to go pytam co się stało, a on mi tłumaczy, że no zakopują rowy i w zamian za nie są kładzione rury do których się trzeba będzie podłączyć. Tylko haczyk jest taki, że to podłączenie już nie należy do kompetencji gminy, trzeba będzie z tymi budowlańcami załatwiać żeby je zrobili, a kosztować ma niby 1000 zł i każdy kto ma zamiar to kopać to musi z własnej kieszeni te pieniądze wyłożyć. Tak się buduje w Polsce xD

I jeszcze jedno krótsze kulstory. Sąsiad mieszka na rogu tych dwóch ulic, wzdłuż których ma być budowany ten chodnik. Jak stawiał chatę, to to jeszcze głęboka komuna była, droga tutaj ledwo wytyczona i gówno obchodziły ludzi wymiary działek. No i postawił sobie płot, zajebiście wysoki mur z płyt betonowych. I tak sobie ten płot stał przez te lata, aż do kładzenia chodnika. Przyszli geodeci, pomierzyli co mieli i się okazało, że płot pana sąsiada jest kilkanaście centymetrów poza granicami działki, więc musi go rozbierać i przesuwać głębiej o te centymetry xD Ale w sumie wyjdzie mu to na dobre, pozbędzie się tego muru, a postawi sobie... kolejny mur tylko z nowych płyt ( ͡° ʖ̯ ͡°)

  • 5
@Perkoz19: jako osoba mieszkająca na wiosce (ten słynny wieśniak hie hie) to powiem, że trochę wam problemów przysporzył ten chodnik
jako osoba posiadająca konto na wykopie powiem - niech sąsiad się cieszy, że kary mu nie #!$%@? za samowolę (jak wysokie ogrodzenie to chyba to się zgłasza, a jak zgłasza to składasz papiery potwierdzające co gdzie i jak budujesz z czego wynika czy budujesz na swoim czy nie)
@Evert: no właśnie to jest ciekawe, że to stało tyle lat nieruszone i nikt z tym nic nie zrobił. A przez ten chodnik to jeszcze dodatkowo droga będzie o wiele węższa, w jednym punkcie to się z tatą zastanawiamy czy się obok siebie 2 auta zmieszczą, a z ewentualnym zjechaniem na bok będzie lipa, bo krawężniki już po części wkopali to są dosyć wysokie
@Perkoz19: To sołtys wsi nie mógł jakiegoś spotkania najpierw zorganizować, zebrać zainteresowanych, ogarnąć temat itp. i potem sam pójść (Albo z jakąś delegacją) do wójta? Chcieliście chodnik, macie chodnik xD
@zirytowana_plaszczka: no, ludzie też #!$%@? faktycznie xD jak wyszli z pomysłem tego chodnika to ja tam jeszcze małolat byłem to sie nie bardzo interesowałem, potem sprawa ucichła jakoś, a teraz nagle wjeżdżają koparki i będziecie mieć chodnik #!$%@? xD wiara chyba te podpisy dawała, tylko też raczej nie myśleli że chodnik z rowami trochę będzie kolidować, że tak to ładnie ujmę. Z jednej strony to wydaje mi sie że powinno być