#anonimowemirkowyznania Tu #rozowypasek, lvl29. Mam do was #niebieskipasek ważne pytanie i chciałabym usłyszeć poważną i szczerą odpowiedź. Wpierw krótko o mojej sytuacji. Rok temu rozstałam się z facetem. 4 letni związek, byłam zakochana, planowałam z nim przyszłość. Jednak on zdecydował o rozstaniu, argumentując że "wypaliły się jego uczucia". Potem potrzebowałam trochę czasu dla siebie - kilka miesięcy "żałoby" po związku, następnie okres gdy chciałam pozostawać sama ze sobą, brak chęci na imprezowanie, poznawanie nowych znajomych, flirtowanie etc. I przyznam, doskwiera mi samotność, teraz wychodzę do ludzi, chciałabym kogoś poznać ALE - martwi mnie to że niedługo już, za mniej niż pół roku stuknie mi 30-stka. I to nie jest kwestia jak niektórzy sądzą że "nagle się dramatycznie sypie(starzeje) i panika bo chce dzieciaka", - dbam o siebie, sport, dieta, uważam że wyglądam dobrze, dziecka na razie nie planuję i nie poczuwam takiej potrzeby - a przede wszystkim szanuję decyzję drugiej, męskiej strony w tej sprawie. Martwi mnie to, że mam czasem wrażenie że samotne 30-stki spotykają się z jakimś odium, ostracyzmem, deprecjonowaniem, przez co są nikłe szanse by poznać kogoś wartościowego. I to jest sedno mojego pytania: Czy samotną 30-stkę traktujecie jako coś podejrzanego, wręcz -"gorszego sortu" ?
@AnonimoweMirkoWyznania: Ogólnie to zależy, od ogarnięcia różowego, czasem niestety bywa, że zachowują się niczym stare panny, czasem jednak nie ma to znaczenia, gdyż nie da się stwierdzić tego syndromu( ͡°͜ʖ͡°)
MagicznaBabcia: Ostatnio poznałem 30stkę. Śliczna kobieta 9/10, rozmowna, otwarta. Wszystko super. Jest tylko jedno ale: Kiedy rozmawiamy ona zawsze gada o sobie - co przeżyła, co robiła, jaki to X_TEMAT nie jest i co się z tym nie robi. Kiedy ja dla balansu opowiadam o sobie to po tym wszystkim nastawała niezręczna cisza. Proponowałem kawiarnie, rozrywki, wypady na miasto to ona się zapierała że nie, że nie lubi. Lubi jedynie.... Spacery.
@Afterglow: osobiście dla mnie dziecko byłoby problemem nie do przeskoczenia, ale widzę też wielu facetów wiążących się z "dzieciatymi" pannami. Całkowicie pomijając instynkty i genetykę, pozostaje problem ojca dziecka. Może wprowadzać krzywe sytuacje z dzieckiem, baba może do niego wrócić. Ja miałbym też problem jak takie dziecko traktować. Ale to tylko ja.
Tu #rozowypasek, lvl29. Mam do was #niebieskipasek ważne pytanie i chciałabym usłyszeć poważną i szczerą odpowiedź.
Wpierw krótko o mojej sytuacji. Rok temu rozstałam się z facetem. 4 letni związek, byłam zakochana, planowałam z nim przyszłość.
Jednak on zdecydował o rozstaniu, argumentując że "wypaliły się jego uczucia". Potem potrzebowałam trochę czasu dla siebie - kilka miesięcy "żałoby" po związku, następnie okres gdy chciałam pozostawać sama ze sobą, brak chęci na imprezowanie, poznawanie nowych znajomych, flirtowanie etc.
I przyznam, doskwiera mi samotność, teraz wychodzę do ludzi, chciałabym kogoś poznać ALE - martwi mnie to że niedługo już, za mniej niż pół roku stuknie mi 30-stka.
I to nie jest kwestia jak niektórzy sądzą że "nagle się dramatycznie sypie(starzeje) i panika bo chce dzieciaka", - dbam o siebie, sport, dieta, uważam że wyglądam dobrze, dziecka na razie nie planuję i nie poczuwam takiej potrzeby - a przede wszystkim szanuję decyzję drugiej, męskiej strony w tej sprawie. Martwi mnie to, że mam czasem wrażenie że samotne 30-stki spotykają się z jakimś odium, ostracyzmem, deprecjonowaniem, przez co są nikłe szanse by poznać kogoś wartościowego.
I to jest sedno mojego pytania: Czy samotną 30-stkę traktujecie jako coś podejrzanego, wręcz -"gorszego sortu" ?
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez autora
Kiedy rozmawiamy ona zawsze gada o sobie - co przeżyła, co robiła, jaki to X_TEMAT nie jest i co się z tym nie robi. Kiedy ja dla balansu opowiadam o sobie to po tym wszystkim nastawała niezręczna cisza. Proponowałem kawiarnie, rozrywki, wypady na miasto to ona się zapierała że nie, że nie lubi. Lubi jedynie.... Spacery.
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez autora
@AnonimoweMirkoWyznania: No chyba jednak wiesz, tylko nie chcesz tego przyznać.
Komentarz usunięty przez autora