Wpis z mikrobloga

Jestem osobą dosyć empatyczną, nieważne czy do żywych istot czy do przedmiotów (dzieci są wyjątkiem xD). No i byłam dzisiaj w sklepie po kawę razem z moim niebieskim. Sięgam na półkę gdzie stoją opakowania. Jedno z nich było powyginane, więc wzięłam sąsiednie i już chce odchodzić kiedy nagle mój niebieski mówi:
-Żal mi tej kawy bo taka poobijana i nikt jej nie chce wziąć.
Odwracam się zdziwiona, trochę myśląc, że sobie żartuje, bo głównie ja takie akcje odwalam i to głównie przed okresem. Ale nie, on dalej:
-Patrz, ona tylko wygięta jest, może naprawię?
Na co mówię, że spoko, bo puszka metalowa to pewnie da się ją nawet ładnie wyprostować. Naprawił i dalej tak ją w rękach trzyma jakoś smutno. Coś mnie tknęło więc pytam:
-Kocie, chcesz to mogę odstawić tę ładną puszkę i weźmiemy tę, którą naprawiłeś.
Jakoś mu się humor poprawił, więc wzięliśmy tę powyginaną, biedną puszkę. Coś tam próbował się jeszcze tłumaczyć, że to ogólnie jest problem bo ludzie nie kupują takich powyginanych rzeczy nawet jeśli nie są uszkodzone, że potem sklep to musi dawać na straty i że on niby chciał we mnie wzbudzić takie współczucie bo lubi kiedy robię się taka wrażliwa ale ja wiem swoje xD A tyle razy mnie wyśmiewał kiedy opowiadałam jak za gówniaka rzuciłam zeszytem w złości i się popłakałam i go przytuliłam bo ten biedny zeszyt mi przecież nic nie zrobił.
Cóż, mój #niebieskipasek jest chyba bardziej empatyczny niż mi się wydawało :3


#logikaniebieskichpaskow
  • 35