[KaznodziejaNowejEry]

Mircy, różowa jedzie za jakiś czas do Indii (Nju Deli), macie jakieś spostrzeżenia co do tego co zabrać, na co uważać?

Miesięczny pobyt, podróż służbowa więc w ciągu tygodnia cały dzień będzie w biurze, ale pytam bo może coś warto wiedzieć, jakie są najlepsze designated shitting street itp

#indie #podroze

[P.....k]

@KaznodziejaNowejEry: Uważać na bolca na boku.

[n.....e]

@KaznodziejaNowejEry: w New Dehli raczej standard europejski, pewnie kilka razy będzie miała minfucka, ale tak to jest gdziekolwiek nie pojedziesz do innej kultury.

[Kargaroth]

@KaznodziejaNowejEry: najlepsza rada to nie jechać

[MaciejPN]

@KaznodziejaNowejEry: łooo jak zazdraszczam. Niech je na ulicy a nie w zachodnich knajpach. Serio. Za każdym razem w indiach jak zjadłem coś w miejscu "dla białych" to umierałem. Na ulicy jest za duży przemiał ludzi żeby coś było nieświeże itp. Srajtaśma jest droga stosunkowo - dolar za rolkę ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[KaznodziejaNowejEry]

@MaciejPN: właśnie kolega był w Tajlandii i też polecał żeby na ulicy jeść. Ale jednak troche strach ;)

[chwed]

@KaznodziejaNowejEry Moja znajoma jak była jako biała kobieta, blondynka to była co chwilę zaczepienia na ulicy, więc samej dIewczynie to może się wydać niebezpiecznie. Plus taki że jedzie do jedynego miejsca które choć dróg udaje cywilizowane

[MaciejPN]

@KaznodziejaNowejEry: Po zjedzeniu w "western restaurant" i nocy w kiblu człowiek zmienia zdanie.

[jedenwolny]

@KaznodziejaNowejEry: obowiązkowo jakieś % na pierwszy dzień pobytu i chorobę nowego miejsca i żywności?