Aktywne Wpisy
PanMaglev +879
Nie wyobrażam sobie mieć 13 lat i szeptać jakiemuś chłopu w kiosku, że bardzo przepraszam, ale waliłem konia.
Kto to wymyślił i jak to się stało, że jest to akceptowane.
Kto to wymyślił i jak to się stało, że jest to akceptowane.
Skuner +295
Zostań marynarzem, dziewczyna w każdym porcie, zwiedzisz cały świat!
Picrel -> "cały świat" w XXI wieku xD
Raport sytuacyjny dla Mirków którzy wciąż odmawiają porzucenia romantycznej mitologii wokół zawodu współczesnego marynarza:
Do miasta jest 12km samochodem. Jestem w UK. Nie znam tutejszych cen ale biorąc pod uwagę walutę wątpię że jest sens iść na divy/kluby z kwotą mniejszą niż 300£ + taksówka. Nawet pracując w topowej norweskiej firmie dla starszego marynarza taka kwota to spokojnie 10% miesięcznej wypłaty, dla mnie kołchoźnika grubo ponad 10%. To wszystko zakładając że mogę wyjść ze statku wieczorem i przyjść do pracy rano, a nie mogę. Załogi są dziś ekonomicznie zoptymalizowane do granic możliwości a statek mały więc zmieniamy się na wachcie tylko we dwóch. Na całą akcję miałbym raptem 4 godziny z dojazdem i powrotem. Do tego ciągły stres że wydarzy się jakaś nagła sytuacja i będzie trzeba wracać natychmiast. Ocenę sensu takiej wycieczki pozostawiam Wam.
Picrel -> "cały świat" w XXI wieku xD
Raport sytuacyjny dla Mirków którzy wciąż odmawiają porzucenia romantycznej mitologii wokół zawodu współczesnego marynarza:
Do miasta jest 12km samochodem. Jestem w UK. Nie znam tutejszych cen ale biorąc pod uwagę walutę wątpię że jest sens iść na divy/kluby z kwotą mniejszą niż 300£ + taksówka. Nawet pracując w topowej norweskiej firmie dla starszego marynarza taka kwota to spokojnie 10% miesięcznej wypłaty, dla mnie kołchoźnika grubo ponad 10%. To wszystko zakładając że mogę wyjść ze statku wieczorem i przyjść do pracy rano, a nie mogę. Załogi są dziś ekonomicznie zoptymalizowane do granic możliwości a statek mały więc zmieniamy się na wachcie tylko we dwóch. Na całą akcję miałbym raptem 4 godziny z dojazdem i powrotem. Do tego ciągły stres że wydarzy się jakaś nagła sytuacja i będzie trzeba wracać natychmiast. Ocenę sensu takiej wycieczki pozostawiam Wam.
Więcej: https://www.nasa.gov/centers/armstrong/news/FactSheets/FS-026-DFRC.html
#kosmos #apollo #llrv #nasa
Właśnie zastanawiam się czy nie ma sensu tam czasem wrócić.
Ciekawe czy są tam materiały, żeby na miejscu budować rakiety.
Na przykład takie o których ostatnio coś wrzucałem - termiczne rakiety nuklearne.
Pomysłów może być kilka - hotel na orbicie, radioteleskop po ciemnej stronie, działo szynowe, testowanie windy kosmicznej, górnictwo
Tyle że sam hotel może równie dobrze znajdować się na orbicie naszej planety, radioteleskop można umieścić w którymś z punktów libracyjnych, działo szynowe - chyba tylko do
A budowa rakiet to eksploracji US? (układu słonecznego)
- małe ciążenie
- ponoć jest tam wodór
Idealne miejsce do wystrzeliwania rakiet z napędem NTP.
I miejsce startowe.
Artykuł jakiś na ten temat, właśnie znalazłem:
http://www.techinsider.io/rocket-factory-moon-base-nasa-plan-2016-4
Zamiast prosto lecieć na Marsa może Elon powinien z pomocą MCT wybudować bazę na Księżycu.
Co do bazy na Księżycu, widocznie Musk nie widzi nic wartościowego w samym Księżycu.
Choć mi to wydaje się całkiem sensowny plan, taka baza wypadowa do całego US. Po wybudowaniu bazy dalsze misje byłyby znacznie tańsze.
Wydaje mi się, że już teraz można by zbudować Księżycowy kombajn do automatycznego pozyskiwania surowców.
- wysłać ludzi na Księżyc
- zapewnić im zakwaterowanie (tu dochodzi koszt budowy habitatów albo stacji na orbicie Księżyca, a tu z kolei potrzebny jest wielokrotny start z powierzchni (paliwo))
- wysłać sprzęt na Księżyc który mógłby być zasilany energią słoneczną
Potem:
- budowa zaplecza na orbicie
- transport materiałów i ludzie którzy muszą być przeszkoleni w EVA lub roboty przystosowane do zadania
Ale na Księżyc jest przynajmniej blisko w porównaniu do Marsa.
Część tego wszystkiego mogą zrobić automatyczne urządzenia.
Mieszkać można w olbrzymich jaskiniach.
Trzeba by wymyślić jak wszystko zrobić na miejscu, bez przysyłania jakichś większych ładunków z Ziemi.
@FX_Zus: blisko, ale czy przypadkiem deltav nie jest dla Księżyca większe niż dla Marsa?
ale hotel na samym Księżycu mógłby korzystać z wydobytych materiałów, taki na orbicie typu ISS trzeba stale zaopatrywać.
@FX_Zus: Doczytałem dokładniej - i faktycznie pomieszałem. Chodziło o to, że delta-v Ziemia-Księżyc jest dużo większa niż Księżyc-Mars. Czyli jak dotrzemy na Księżyc, to budując z tamtejszych surowców rakietę/paliwo możemy dostarczyć dużo efektywniej to na Marsa :)
Ciekawe jak też będzie z tym elonowym Marsem, to jednak bardzo daleko, chemiczne rakiety są wolne. To będzie bardzo bardzo ryzykowna przygoda dla tych co zdecydują się lecieć.