Aktywne Wpisy
inko-gnito +47
Ktoś rozumie ten fenomen posiadania jak największej ilości samochodów w polskich domach? Coraz częściej widzę sytuacje, gdzie liczba samochodów=liczba dorosłych mieszkańców+1 i jeszcze do tego traktor xD
Niektóre podwórka wyglądają jak komisy. Znakiem szczególnym tych komisów jest wiek aut. Wszystkie auta są pełnoletnie lub zbliżają się do pełnoletności.
#motoryzacja #samochody #polska
Niektóre podwórka wyglądają jak komisy. Znakiem szczególnym tych komisów jest wiek aut. Wszystkie auta są pełnoletnie lub zbliżają się do pełnoletności.
#motoryzacja #samochody #polska
![Savvv](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Savvv_oLg18frvJk,q60.jpg)
Savvv +51
Dlaczego ludzie świadomie kupują klawiatury bez części numerycznej? Autentycznie pytam, dlaczego to jest popularne? #kiciochpyta #pcmasterrace
Doszedłem do ostatniego checkpointu w kursie węgierskiego na Duolingo, już jestem za połową kursu. Kurs w tym miejscu skupia się strasznie na czasownikach i przypadkach związanych z ruchem i lokacją. Moje uwagi po tej połowie kursu:
* Autorzy słabo znają angielski. Często prawidłowe tłumaczenie bywa po prostu błędne, a poprawne nie jest przyjmowane. Często też angielskie zdania są naprawdę pokraczne.
* Latające przedszkolanki. Nie wiem, czyj to był pomysł, ale strasznie to wkurza.
* Przez to, że kurs skupia się obecnie na ruchu i lokacjach, za mało ćwiczę koniugację przedmiotową. Czas przeszły jeszcze się nie pojawił w kursie (poza jednym skillem, i to tylko dla paru czasowników), podobnie końcówki dzierżawcze. Z przypadków, pojawiły się mianownik, biernik i 9 związanych z ruchem i lokacją; celownika i narzędnika jeszcze nie było.
* Odechciało mi się utrzymywać wszystkie skille na złoto. Obecnie postanowiłem, że będę powtarzać tylko te, które dają nowe słownictwo, bo to ono sprawia najwięcej trudności. Gramatyka jest prosta, a zdania w skillach skupiających się na gramatyce są najbardziej nonsensowne i wkurzające.
* Skończyły się objaśnienia gramatyczne. Nie są jakoś strasznie potrzebne, ale trochę głupio bez nich. Może później, jak będą bardziej potrzebne, wrócą. Ale koniec końców zawsze jest http://www.hungarianreference.com/
* Kurs wymaga jeszcze dużo poprawiania, chociaż już pewnie jest lepiej niż na starcie.
* Nadal mam problemy z samogłoskami na kontinuach á~a~o~ó~u~ú, e~é~i~í oraz ö~ő~ü~ű. Czasami też pomyli mi się u z ü, ale tu pomaga harmonia samogłosek. Spółgłoski są okej.
* Długie zdania są dobrym ćwiczeniem na słuch. Ćwiczenie pt. "napisz, co słyszysz" jest przez to dość ciężkie, w porównaniu zwłaszcza z takim np. kursem hiszpańskiego, gdzie często były pojedyncze słowa. Zdania w kursie węgierskiego są długie, często złożone, często z okolicznikami i przydawkami. Trzeba się skupić.
Ogólnie kurs jest okej. Nie jest jakiś kompleksowy i za wiele pewnie mnie nie nauczy, ale po tym jak poprawią najgorsze usterki, to powinien być fajny.
Powinienem do października się wyrobić.
źródło: comment_tr9Z3OxvP6Xy0Gfs3oc7RFRnfxb4Lqo4.jpg
PobierzUczysz sie dla siebie czy z konkretnego powodu?
Przykłady, które zgadzają się nawet po polsku:
bárány – jagnię (przesunięcie semantyczne)
borona – brona
cseresznye – wiśnia (w tym czereśnia jako podtyp)
csütörtök – czwartek
deszka – deska
dorong – drąg
drága – drogi
ebéd – obiad
ecet – ocet
galamb –
jak z trudnością, w szczególności co do gramatyki? Nasłuchałem się o 30 przypadkach, sufiksach i prefiksach i z jednej strony mnie to trochę martwi a z drugiej ekscytuje.
co do duolingo to rzeczywiście ma ono swoje minusy, ale jego siła motywacyjna jest nie do przecenienia.
@ottovonbismarck:
Gramatyka jest inna, przypadków jest 19, ale to jakiś chyba straszak na imigrantów, bo mogłoby być ich i z 50 i nie byłoby problemu, bo są praktycznie w 100% regularne, a wszelkie nieregularności dotyczą całych klas przypadków. Wszelkie sufiksy i prefiksy też nie są straszne, bo zachowują się trochę jak polskie, choć oczywiście nieco inaczej. Jedyne, co może powodować problemy na początek, to odmiana podmiotowa
Wiem, ciągnę wiele srok za ogon.