Wpis z mikrobloga

@adgebworthy: Dla mnie to wciąż nadmierna, paradoksalna forma zabezpieczenia zdrowia i życia sportowców, bo nawet ten półamator (też ciekawy ewenement) sam zdołał dopłynąć. To trochę jak wynajmowanie profesjonalnego ochroniarza na przyjęcie urodzinowe trzylatka albo zawodowego sędziego do partii w piłkarzyki stołowe ( ͡° ͜ʖ ͡°)