Wpis z mikrobloga

#desperado #tarantino #suchar

Do baru wchodzi facet. Podchodzi do barmana i mówi:
- Założę się z tobą o 300 dolarów, że dam radę nasikać do szklanki po drugiej stronie baru i nawet kropla nie trafi poza nią.
Barman patrzy na szklankę i widzi, że faceta dzieli od niej dobre 3 metry. Więc mówi:
- Zaczekaj, wyjaśnijmy to sobie. Chcesz się ze mną założyć o 300 dolarów, że stojąc tu, gdzie stoisz, dasz radę nasikać do szklanki, która stoi tak daleko, i każda kropelka trafi do niej?
- Tak właśnie! – odpowiada klient.
- Młody człowieku, a więc mamy zakład!
Facet wyjmuje członka i całą swoją uwagę skupia na szklance. Patrzy na szklankę. Myśli o szklance. Myśli o szklance. Szklanka. Myśli tylko o szklance. O swoim członku i szklance. Członek, szklanka, członek, szklanka, członek, szklanka. I nagle siuuuu, zaczyna sikać. I sika wszędzie dokoła. Człowieku, sika na bar, sika na stołki, sika na podłogę, sika na telefon, sika na barmana! Sika wszędzie, tylko nie do szklanki! A barman cieszy się na całego, bo właśnie zarobił 300 dolarów. Ociera twarz z moczu i śmieje się w głos. Mówi:
- Jesteś idiotą! Obsikałeś wszystko, tylko nie szklankę. Jesteś mi winien 300 dolarów! Facet zapina spodnie, mówi: „Przepraszam na chwilę” i podchodzi do kolesi grających w bilard. Po chwili wraca uradowany do barmana i wręcza mu 300 dolarów. Barman na to:
- Dlaczego jesteś taki szczęśliwy? Przegrałeś 300 dolarów idioto!
A facet na to:
- Widzisz tych kolesi grających w bilard? Z każdym z nich założyłem się o 500 dolarów, że obsikam twój bar, podłogę, telefon, a nawet ciebie, a ty nie tylko nie będziesz na mnie zły, ale jeszcze będziesz się cieszył!