Wpis z mikrobloga

Żona przed chwilą była światkiem potrącenia kota. Gościu trzasnął przed nią malucha i nawet się nie zatrzymał. Szybko wpakowała go do samochodu i prosto do najbliższego weterynarza. Kiedy przybiegłem słyszałem zza drzwi gabinetu miałczenie. Chwilę po moim wejściu kotu przestało bić serce.. Obcy zwierzak, a płakaliśmy za nim oboje. Zapłaciliśmy za kremacje i wróciliśmy do domu w ciszy. Przytuliłem mojego psiaka jak nigdy. To był przykry dzień ( ͡° ʖ̯ ͡°). #wyznanie #koty #smutek
  • 3