Wpis z mikrobloga

Jak tak sobie pomyślę to chyba nikt nie ma tyle szczęścia co ja.
Pracuję od 13 roku życia, jak miałem 6 lat przejawiałem już to, że jestem przedsiębiorczy, zbierałem amelinium i sprzedawałem na skup. Jak miałem 13 lat - korepetycje. Później dla Januszy formaty i inne proste rzeczy.
Lecz zawsze jak sięgam wstecz to miałem też szczęście. Praca - dodawałem ogłoszenie, 5-7 minut później telefon. W gimnazjum pomogła mi Pani Wychowawczyni - ubrania, wycieczki - wszystko mi ona sponsorowała. Nawet buty zimowe mi kupiła, będę jej za to wdzięczny do końca życia (po wakacjach planuję iść do niej z psim jedzeniem, innych prezentów Pani nie preferuje xD). Pierwsza zima, w której nie miałem butów zimowych była ubiegła, całą przechodziłem w szmacianych adidasach (półtorej roku mają i do teraz je noszę, wytrzymałe skurczybyki).
Dzisiaj sparaliżowała mnie jednak inna wiadomość - mama powiedziała mi, że jej bardzo bliska znajoma zmieniła sobie samochód i stary chce mi oddać, ZA DARMO! Jedyny warunek to przyjść z prawkiem po odbiór - już wiem, na co pracuję cały sierpień. #!$%@?, jestem #!$%@? wygrywem życiowym ( ͡° ͜ʖ ͡°).
#wygryw #czujedobrzeczlowiek
  • 18
@Chicane: mam rower. Samochód taniej mi wyjdzie niż dojazdy autobusem (miesięczny PKS plus miesięczny na autobusy miejskie przez rok to więcej niż gaz i naprawy+ubezpieczenie).
@Aztek2201: złomu dawno nie zbieram, biedakiem też (już) nie jestem. W portfelu nigdy nie mam poniżej 100zł, dobre zarządzanie domowym budżetem i można sobie na co nieco pozwolić. Zarobienie na prawko to przy dobrych wiatrach kwestia maks 3 tygodni, chociaż szacunkowo (na obecny moment) to
@igorf: Ojciec ma mnie w dupie a Matka (abstynent od zawsze) pracuje na śmieciówce za marne grosze, łączny budżet miesięczny z moimi zarobkami w ciągu roku szkolnego wynosi coś koło 1k, czasami 1100. Tak się tym zarządza, że co każdy miesiąc odkłada się 50zł. Butów nie kupowałem ze względu na... a jakże inaczej, oszczędności. Nie było w tym roku tak dużo śniegu, nie podupadłem zbytnio z tegoż powodu na zdrowiu. Z
@Pitrewk: mam wrażenie, jakby niektórych bolało Twoje pozytywne nastawienie.
Sam miałem różne historie w życiu z kasą, parokrotnie z etapem podobnym do tego co sam opisujesz i przyznam, że nie byłem tak rezolutny, żeby wtedy zadziałać.
Co jednak interesujące, że brak finansów nauczył wielu interesujących umiejętności, które okazały się fantastycznym "procentem składanym".

Wyobrażam sobie, że jak będziesz dalej ogarnięty, to zawojujesz świat, albo przynajmniej wyjdziesz z dołka daleko ponad przeciętność. Powodzenia!