Wpis z mikrobloga

Wnerwia mnie to Polskie podejście że ja pierdziele. Artykuł: W Polsce brakuje specjalistów. I pierwszy z brzegu ziomek wali komentarz:

"Hurr Durr specjalistów jest dużo ale HURR DURR pracodawcy szukają takie z 70 letnim doświadczeniem i 25 latami i znajomością 4 języków obcych i żeby pracował za 1500 NETTO HURR DURR"

I 300 plusów i 3 minusy XD

A jak wygląda prawda?

Jak jesteś mało ambitny to naucz się tylko angielskiego, i już w mniejszych miastach masz robotę od ręki za 2k netto + a w warszawce 3k netto +. NIC więcej nie trzeba umieć i przyjmą was od ręki na helpdesk czy inne gavno. Z biegu! Masz jakąkolwiek specjalizacje i dobre studia (CAŁY NARÓD MAGISTRY FILOZOFII XD) to dostaniesz 2x tyle. Znasz dodatkowy jeden język i w górę znowu.

8 rytych lat minimum uczą was tego durnego jednego języka w szkole i w Polsce 20% ludzi przyznaje że umie się KOMUNIKOWAĆ, nie mowić biegle, KOMUNIKOWAĆ. No ale zaraz będzie jazda że to wina systemu edukacji czy nauczycieli że przez 8 lat nie potrafią wbić do głowy baranom podstawową wiedzę, a wiecie jaka jest prawda?

Jesteście leniwymi śmierdzielami. Komuna wam tak zdezelowała mózgi że uważacie że wszystko wam się należy i wy nic od siebie nie musicie wymagać, nie ogarniacie podstawy że KAŻDA organizacja zatrudnia was po to żeby mieć ZYSK, jeśli wasz wkład w firmę jest jak puszka śledzi bo jesteście niekompetentni, nie macie podstawowej wiedzy ani umiejętności to czego wy oczekujecie? 100000 na miesiąc?

1 rok dobrego zapierdzielu żeby nauczyć się wszystkiego co jest potrzebne tak od serca i w Polsce można na luzie mieć powyżej 10k nie będąc programistą. A jak na uczelni COKOLWIEK się przyłożyć a nie "PANDA3 Z HISTORII STAROŻYTNEJ MEZOPOTAMII!" to pierwsza robota świeżo po studiach powyżej 4 tys do ręki.

Coraz bardziej zaczynam się zgadzać z #testoviron jak na te wasze wypociny patrzę. A teraz wypiję kolejnego redbulla bo nie mogę na was już patrzeć.

#polska #praca #pracbaza #finanse #zycie
corpseRott - Wnerwia mnie to Polskie podejście że ja pierdziele. Artykuł: W Polsce br...

źródło: comment_PL5WYJl2wMk86FLulHzSj9NP1WolWibJ.jpg

Pobierz
  • 83
  • Odpowiedz
@M4ks: nie składam na dyrektorów czy kierowników, bo się na tym nie znam. Jestem wykształcony jako inżynier konstruktor (od biedy technologię też znam). Nie mam doświadczenia, więc i nikt mnie nie zaprasza, ale jednocześnie gdzie miałbym zdobyć doświadczenie, skoro nikt mnie nie chce zatrudnić na tym stanowisku?

To nie działa tak że pójdę na produkcję stać przy tokarce i to mi się wliczy w doświadczenie konstruktora, bo ono nadal będzie zerowe,
  • Odpowiedz
Jestem wykształcony jako inżynier konstruktor (od biedy technologię też znam). Nie mam doświadczenia, więc i nikt mnie nie zaprasza, ale jednocześnie gdzie miałbym zdobyć doświadczenie, skoro nikt mnie nie chce zatrudnić na tym stanowisku?


@bluehawaii91: Czyli mialem racje. Zakladasz, ze konczac studia od razu pasujesz na stanowisko. Nie winie cie, bo mnostwo ludzi w Polsce tak uwaza. I tak, trzeba zaczac nizej, to logiczne.
  • Odpowiedz
@M4ks: super logika, pewnie jak ktoś chce zostać programistą to po studiach powinien podawać kawę w Nokii. A jak chce zostać pilotem, to niech najpierw roznosi posiłki w samolotach. Tylko widzisz kolego - żadne z tych zajęć nie dodaje ani doświadczenia ani wiedzy, bo widzisz jak ktoś coś robi, ale tego nie robisz, więc możesz się tylko domyślać (lub pytać i liczyć że będzie miał czas Ci wytłumaczyć).
  • Odpowiedz
@corpseRott: Aha angielski i dostanę robotę yhm.

Powiem ci tak, mój region, firmy takie jak Koral, Fakro, Newag, Dako, Wiśniowski itp.

Moje kwalifikacje: technikum informatyczne, Politologia xD, język angielski na poziomie takim że myślę w nim, jakieś tam doświadczenie zdalne w marketingu internetowym, trochę umiejętności graficznych. To było przed wyjazdem do UK.

Wysłałem do wszystkich tych większych firm działających w moim regionie email z listem motywacyjnym i CV z pytaniem o
  • Odpowiedz
@headhunter13: skąd wy bierzecie te stawki? Pochodzę z lekarskiej rodziny, i gwarantuje, że 10k to jest zarobek za 10-12h pracy dzień w dzień. Obwiniacie lekarzy zamiast chory system - NFZ.

Zresztą, cieszcie się że w ogóle jeszcze siedzą w Polsce bo ze swoim wykształceniem na zachodzie dostaliby wielokrotność swojej pensji za normalną ilość godzin.

Wbijcie sobie w te wasze głowy, że lekarzom należy się szacunek, bo zazwyczaj to bardzo pracowici ludzie
  • Odpowiedz
@M4ks: Jak ukończył jakąś szkołę konstruktorską, to oczywiste, czy już nadaje się na przyuczenie do zawodu. Ja też jestem z zawodu inżynierem, a robię fizycznie, bo gdzie nie wysłałem CV to za małe doświadczenie lub zbyt wysokie (1850 brutto) wymagania finansowe - za darmo nie mam jak pracować i dojeżdżać do pipidówy małej na drugim końcu Polski, nawet byle pokój u rolnika wynająć i jeść to już trzeba kilkaset zł. I
  • Odpowiedz
@BBananowy:
Wszystko zależy od specjalizacji, z pierwszej reki wiem, że stomatolog może mieć kontrakt z NFZ na 8 000zł do 40 000zł miesięcznie ;)

Ostatnio Ojciec mi wspomniał, że znajomy Lekarz, który na codzień jeździ suvem za 300-400k zakupił sobie spontanicznie ,,jakiegoś Starego Jaguara", na zaleczenie kryzysu wieku sredniego czy cos.
Jako, że są to dobrzy znajomi, miałem okazje zobaczyć to autko kilka dni później.
Okazało się, że to Jaguar XK
h.....3 - @BBananowy: 
Wszystko zależy od specjalizacji, z pierwszej reki wiem, że s...

źródło: comment_TW9WIHNwaBke37rHsvJBEQMXAEUSR45f.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@corpseRott: Podepnę się i dodam - choć faktycznie temat rozszedł ci się z treścią, więc chyba za mało na tym j.polskim siedziałeś i prosiłeś o te pandaCZY ....

Ja po ukończeniu klasy z rozszerzonym j.polskim i historią i wos-em, z maturą z owych przedmiotów i j.angielskiego - zostałem testerem oprogramowania. Może trochę się jeszcze musiałem postarać, nabrać wprawy, ale fakt - bez studiów żadnych - mam teraz 8k netto w Wawie
  • Odpowiedz