Aktywne Wpisy
hdeck +116
Historia z trgo tygodnia. Baba coś kombinowała przy wyjeżdżaniu suvem z miejsca parkingowego, tak nakombinowała, że uszkodziła chłopu stojącą prawidłowo beemkę. Co zrobiła baba? No oczywiście, że taktycznie spi******ła nie zostawiając notki. Przecież co się ma mąż denerwować czy krzyczeć. Zarysowanie, to się zrzuci na jakiegoś frajera i będzie spokój na chacie.
Otóż niekoniecznie, wracając do domu widziałem całe zajście, mało tego mam cześć akcji na kamerce sportowej. Panu w BMW zostawiłem
Otóż niekoniecznie, wracając do domu widziałem całe zajście, mało tego mam cześć akcji na kamerce sportowej. Panu w BMW zostawiłem
Geralt678 +37
Czemu wszyscy normicy znajomi mówią żeby zdobyć kobiete muszę iść na siłownię i zrobić formę, może tego nie lubię nie chce #!$%@?ć 5 kilka lat żeby jakaś Przeruchana Julka która nic nie musi mnie zechciała że względu na mięśnie. Wolę poczytać książkę pograć w grę obejrzeć film jeść co lubię a nie #!$%@?ć na siłowni. Widuje często chudych gości oskarkow z laskami 7/10. Zresztą teraz każdy chodzi na siłownię pod kobiety i
To co u siebie w otoczeniu widzę wprawia mnie w osłupienie. Nie ogarniam zachowań i wychowania dzieci, a sam nie wiadomo jak stary nie jestem - 91 rocznik.
Po kolei:
Jedzenie - rodzice wręcz wpychają dzieciom jedzenie i niesamowicie muszą nagimnastykować się, aby ich pociechy coś łaskawie zjadły.
Obecnie zjechały się dzieciaki do dziadków, tj. moich rodziców, na okres wakacji. Ok, ja też nie jadłem wszystkiego, ale aż mi się smutno robi gdy widzę jak babcia musi rano negocjować z dwoma dziewczynkami kilka pozycji w menu, a potem już np. w trakcie gotowania jajek, jedna z nich stwierdza że jednak nie ma ochoty i ona tego nie zje, chce coś innego i za nic w świecie nie zje jajek.
Przy innych posiłkach, jak trzeba je oderwać od bajki lub zabaw, to też jedzą jak za karę, za to ze słodyczami nie ma problemu.
Kolejna kwestia - jak najmniej dodatków różnych, o co chodzi? Np. w rosole niedopuszczalne aby pływała jakaś pietruszka albo kawałeczek marchewki, bo już odstawiają miskę. Dżem? Ok, ale babciu oddziel te truskawki, my nie lubimy kawałków truskawek w dżemie. Pizza? Tak, ale babciu zdejmij mięso i pieczarki, my nie lubimy.
Tak samo trzeba kupować produkty tej samej firmy, które mają na co dzień w domu. Bardzo lubią parówki, ale tylko takie jak mama kupuje w lidlu. Ketchup też musi być jeden.
Jak kiedyś zwróciłem uwagę, że jak taką łaskę robią to niech nie jedzą, na pewno zmiękną jak zgłodnieją, to prawie jazda jak z tagu #zonabijealewolnobiega i od razu HURR DURR jak to dziecko głodzić
Zabawa - generalnie dzieci mają problem ze znalezieniem sobie zajęcia. Ja mając 5-8 lat nie musiałem co chwilę chodzić do rodziców i pytać się jak mogę się pobawić, potrafiłem sam się sobą zająć w wolne dni, kiedy nigdzie nie ruszaliśmy z domu.
A jak już się bawią w grupie to jest to zazwyczaj wieczny krzyk i bieganie. Ok, wiadomo że dziecko musi się trochę wyszaleć i sam to uskuteczniałem, nie mogę pojąć że tylko mi to przeszkadza - na jakichś imprezach rodzinnych dzieci nie mogą łaskawie iść do innego pokoju i pobawić się, tylko muszą latać wokół stołu albo wskakiwać pod stół głośno krzycząc. Nikogo, prócz mnie, to nie dziwi bo jak coś kiedyś sapnąłem to tylko usłyszałem 'zobaczymy co Ty powiesz jak będziesz miał dzieci' xD
Inne - czy tylko mnie obrzydza korzystanie z np. cukru, w którym wcześniej dziecko grzebało palcem, gdzie dopiero przyszło z toalety i oczywiście nie myło rąk? xD
Może dodam jakiś update jak jeszcze coś mi najdzie na myśl.
Do czego dążę - w mojej rodzinie są to dosyć powszechne zachowania, u Was jest inaczej? Bo w sumie z tego krótkiego tekstu łatwo wywnioskować skąd pojawiają się te mityczne księżniczki xD
#boldupy #firstworldproblems #kiciochpyta #dzieci #wychowanie
To jest rak
Tak jak daleko potrafie sięgnąć pamięcią to nie było sytuacji żeby babcia/ojciec/matka albo dziadek biegali za mną z jogurcikiem albo bułeczką i prosili żebym zjadł.
Jak przyprowadzali mnie z
Co to tv i jutuba, to muszę pilnować i ograniczać. Wymuszanie płaczem nie działa, starsza o tym wie, młodsza - 2 lata - uczy się ;)
Ogólnie dzieciaki są grzeczne. W cukiernicze palcem nie grzebią :)
moja siostra ma dwa gówniaki, 0.5 level i 2.5 level i o ile z młodszym ne ma problemów, to starsze dziecko to jest jakaś chodząca katastrofa. dostaje wszystko, czego tylko zapragnie, dostała tablet (!!!) na którym sobie włącza bajki i youtube, co rano koniecznie jajo kinder niespodzianka bo nie bedzie jeść i darcie w