#anonimowemirkowyznania Wielki #!$%@? w dupę wszystkim, którzy piszą innym mireczkom "wyjdź z domu" albo "wpadaj na wykoppiwo/wykopparty". Otóż jako miejscowy wybrałem się na #slaskiewykopparty, zachęcony komentarzami pod moim dawnym wpisem w którym żaliłem się na swoje życie. Przyszedłem i co? Każdy mnie olewał, a gdy sam próbowałem coś zagadać to byłem spławiany. Nie sądzę bym był jakimś creepem, bo wiem że tryhardowanie może być źle odbierane. Ale starałem się wmieszać w tłum. I co? Gówno. Każdy mnie olewał, a nawet słyszałem jak jeden różowy pasek mówił do jakiegoś znanego jej mireczka "co ten stulej sobie myślał?!" gdy chwilę wcześniej chciałem włączyć się do rozmowy na temat ciekawych miejsc w okolicy. Skończyło się na tym, że siedziałem w kącie, wypiłem dwa piwa i po ok. 2 godzinach zawinąłem się na chatę. Nie polecam wykopowych imprez mireczkom tkwiącym w #przegryw, #tfwnogf czy też #depresja. Tam trzeba być albo dynamicznym albo należeć do jednego z wielu obecnych na wypoku kółeczek wzajemnej adoracji.
@AnonimoweMirkoWyznania: wyluzuj pewnie jesteś ciekawszy od nich :D bo to też trzeba być niedowartościowanym ścierwem żeby kogoś obrażać za to że próbuje pogadać
@AnonimoweMirkoWyznania Ja dynamiczny zdecydowanie nie jestem ale z mirkami i mirabelkami dogadywalem się według mnie dobrze. Wystarczyło napisać kto idzie bez ekipy i sie zgadac.
@Kat__Rzeznikow: Pf ja nie miałem żadnej ekipy, jeno kilka osób znałem z poprzedniego wykoppiwa w Kato i jakoś nie narzekam na brak towarzystwa. Śpiewałem nawet z Dawidem Podsiadło jego piosenkę. Kwestia podejścia, dostajesz to co oferujesz innym, jak jesteś otwarty to ludzie są otwarci dla Ciebie, a jak jesteś #!$%@? to i #!$%@? otrzymujesz. Ot co.
@busz_menka: Ale to co ja mam powiedzieć, nie przyszedłem z żadną grupą, nie miałem stałego żadnego kółeczka adoracji i jakoś sobie poradziłem a jestem BORDOWYM czy wykopowym synonimem #!$%@? ponoć
Ja wyszedłem z założenia, że będę się dobrze bawić i to realizowałem. Pośmiać się pośmiałem, pogadałem z ludźmi. Brałem udział w Karaoke (ELFIK MIAŁA FAJNY BIUST!)
Macałem PAPUŻKĘ.
Ale może ja po prostu lubię przebywać z ludźmi - i nieważne, że spotkałem ich po raz pierwszy w życiu, poczułem się jakbym znał ich ho ho ho :)
@AnonimoweMirkoWyznania też bym poszedł na jakieś wykoppiwo ale boję się, że trafię na jakiś atencjuszy co się wspólnie po benizach lizo.albo żarty o papiezu lub usuń konto..
Wielki #!$%@? w dupę wszystkim, którzy piszą innym mireczkom "wyjdź z domu" albo "wpadaj na wykoppiwo/wykopparty". Otóż jako miejscowy wybrałem się na #slaskiewykopparty, zachęcony komentarzami pod moim dawnym wpisem w którym żaliłem się na swoje życie. Przyszedłem i co? Każdy mnie olewał, a gdy sam próbowałem coś zagadać to byłem spławiany. Nie sądzę bym był jakimś creepem, bo wiem że tryhardowanie może być źle odbierane. Ale starałem się wmieszać w tłum. I co? Gówno. Każdy mnie olewał, a nawet słyszałem jak jeden różowy pasek mówił do jakiegoś znanego jej mireczka "co ten stulej sobie myślał?!" gdy chwilę wcześniej chciałem włączyć się do rozmowy na temat ciekawych miejsc w okolicy. Skończyło się na tym, że siedziałem w kącie, wypiłem dwa piwa i po ok. 2 godzinach zawinąłem się na chatę.
Nie polecam wykopowych imprez mireczkom tkwiącym w #przegryw, #tfwnogf czy też #depresja. Tam trzeba być albo dynamicznym albo należeć do jednego z wielu obecnych na wypoku kółeczek wzajemnej adoracji.
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
źródło: comment_MRXNRStYQILKsYAAkSueWv5xtVuHY43Y.jpg
PobierzKomentarz usunięty przez autora
Ja dynamiczny zdecydowanie nie jestem ale z mirkami i mirabelkami dogadywalem się według mnie dobrze.
Wystarczyło napisać kto idzie bez ekipy i sie zgadac.
Następnym razem trzeba zrobić jakiś stolik dla takich samotbych mireczkow, żeby wziac ich w kupe i zintegrowac, dodać im trochę odwagi ;)
Ja wyszedłem z założenia, że będę się dobrze bawić i to realizowałem. Pośmiać się pośmiałem, pogadałem z ludźmi. Brałem udział w Karaoke (ELFIK MIAŁA FAJNY BIUST!)
Macałem PAPUŻKĘ.
Ale może ja po prostu lubię przebywać z ludźmi - i nieważne, że spotkałem ich po raz pierwszy w życiu, poczułem się jakbym znał ich ho ho ho :)