Wpis z mikrobloga

Mirki co to się wczoraj #!$%@?ło to ja nawet nie...
Siedzę sobie u kolegi, gramy w lola, palimy też hehe lola. Zaczęliśmy grać gdzieś koło 19 i po chwili zaczęły mnie boleć plecy, patrzę na zegarek(zminimalizowałem grę) a tu 4:00 nad ranem. Alt+tab i gram dalej, a nie, nie żyję i patrzę na kolegę, patrzę na tego, który prawdopodobnie walczy 1 v 1, bo ryj tak wykrzywiać to tylko jakby #!$%@?ł kontener podgniłych brzoskwiń. Zacząłem się tak panicznie śmiać, że aż dostałem migotania przedsionków i niby nic, niby nic wróciłem do domu i poszedłem spać. Dzisiaj z rana (czyli tak po 13) poszedłem do lekarza, bo coś mnie kuło w klatce piersiowej, okazało się, że to stan przedzawałowy. LOL, LoL jest tak niebezpieczny, że na prawdę... Nie dość, że potrafi wykrzywić twarz, albo zabrać Cię do szpitala to jeszcze może nawet spowodować padaczkę. Moja dziewczyna Kamila też mówiła, że jej koleżanka zginęła jak była mała skacząc z wieżowca, bo myślała, że jest Pidgiotto.
Piszę teraz z sali szpitalnej, dali mi jeszcze #!$%@?, żebym się uspokoił i nie rzucał za bardzo, żeby serce znów było spokojne.
#pokazmorde #heheszki #coolstory
Nagasuka - Mirki co to się wczoraj #!$%@?ło to ja nawet nie... 
Siedzę sobie u koleg...

źródło: comment_swOSyRjSqWFbRBboFNr0HdZZ06dObxDo.jpg

Pobierz
  • 4