Wpis z mikrobloga

Ehh jak tak sobię myślę ile przez tych nauczycieli imbecyli człowiek stracił w życiu. Dla mnie nauczyciele to w 90% idioci i żaden autorytet. Czy gimnazjum czy studia, czy liceum - wszystko ten sam sort.
Mieliśmy gościa w klasie 4-6 który mega wymiatał z matmy i był spoko. Potem w gimbazie przyszła jakaś #!$%@? babka po studiach która wcale nie ogarniała tematu. Na pewno ogarniała matmę ale nie ogarniała uczenia nas. Liceum - rozszerzenie - zalany tłuszczem wieloryb który nawet nie wstawał z krzesła. Często nie była w stanie skończyć zadania które zaczęła. Pozostawię to bez komentarza...
I tak ludzie marnują czas na chodzenie do szkoły, bo 70% niego idzie na jakies #!$%@? religie, godziny wychowawcze czy historie (powtórka z gimbazy). Nóż się w kieszeni otwiera jak sobię przypomnę te patologie. Reforma systemu edukacji powinna wyglądać tak, aby dać szansę wybić się wybitnym jednostkom. Ktoś jest dobry z chemii, rozmowa z rodzicami, jakieś konkursy, olimpiady i wspieranie tych ludzi, aby zdobyli jak najwięcej wiedzy. Klasy powinny być dzielone na głupsze i mądrzejsze. Sam chodziłem do klasy i byłem tam orłem - powiedzmy sobie szczerze, w podstawówce niewiele trzeba było robić. Ze mną do klasy chodziły również osoby opóźnione bo miały za daleko do szkoły specjalne i rodzice nie pozwolo żeby mój Damian z daunami chodził, spokojnie jeszcze nauczy się czytać. Dopiero jest w 3 gimnazjum. #!$%@? ile ja przez to straciłem że zamiast na fizyce przygotowywać się do konkursu jakiś zjeb zastanawiał się jak wypisać dane. Powinni zakończyć edukację na podstawówcę, gdzie ma na prawdę elementarną matmę i nie powinien już być męczony w szkole zawodowej jakby chciał zostać stolarzem jakimiś reakcjami chemicznymi. Nie uznaje ludzi mniej mądrych za debili. Sam mam wielu wspaniałych kumpli którzy po prostu się nie uczyli.

#edukacja #gimbaza #studbaza #podbaza #patologiazewsi

TLDR:

  • 18
@alex-fortune: jemu chodzi o to, że im wyżej tym mniej rzeczy "zbędnych" (dla przyszłej kariery)- Ktoś lubi historię to ma od tego odpowiednie szkoły. Chyba że chodził do LO no to historia być powinna.
@Luks_x: Historia jest obowiązkowa by nie być cholernym idiotą, który potem wychodzi na ulice i nie wie co się dookoła niego dzieje.

Tell you what. Jak byłem w liceum, tez myślałem, że hurr durr 35 godzin matematyki/informatyki/co tam innego sobie wybierzesz. To nie jest do końca tak - znaczy się, dobrze jest mieć specjalizację i ileś godzin z niej, ale twierdzenie, że Polski/Historia/WOS/P.P itd. Ci się zupełnie nie przydadzą to bzdura,
@alex-fortune: Każdy kasuje bilet, jeździ samochodem i robi milion rzeczy których nie uczą w szkole.
Jak pisałem LO mieć powinno większość przedmiotów, ale szkoły profilowane moim zdaniem już nie.
8 lat szkoły wystarczy aby nie być cholernym idiotą i żeby mieć zarys otaczającego świata, a resztę wiedzy należy zdobywać we własnym zakresie. W końcu to tylko w sumie krótki epizod życia.
Specjalistą nie jestem (a wręcz szkoła w późniejszych latach mnie
@sspiderr: Niektórzy dyrektorzy rozumieją ten problem. Sam chodziłem do liceum i gimnazjum gdzie był taki nieoficjalny podział na klasę gorszą i lepszą. Do tej lepszej mieliśmy przydzielonych najlepszych nauczycieli, o których bez wątpienia mogę powiedzieć, że są dla mnie wilekimi autorytetami. Na głównych przedmiotach, tych roższerzonych miałem wręcz fanatyków danego przedmiotu i do tego jeszcze ze wspaniałym podejściem i sposobem nauczania. Nauczyciel matematyki zostawał z nami po lekcjach lub przychodziliśmy na
@sspiderr Właśnie to jest straszne, że nacisk jest kladziony na wyrównywanie poziomu i niewielu nauczycielom chce się poswiecac dodatkowy czas na jakieś wsparcie dla tych lepszych. I czesto wychodzi tak, ze najlepiej maja ci przeciętni, bo zawsze znajdzie sie grupa, ktira zupełnie nie ogarnia i nie nadąża, a z drugiej strony osoby, które zwyczajnie sie nudzą, bo szybko łapią dany materiał i maglowanie po raz kolejny tego samego jest dla nich strata
@sspiderr: to czemu rodzice Cię nie zapisali do prywatnej szkoły gdzie miałbyś klasę składającą się z 5 uczniów i de facto nauczyciele prowadzili by was indywidualnie? pewnie chodzi o to że taki system kosztowałby za dużo w stosunku do tego ile ludzie chcą zapłacić za edukację dzieci.
@sspiderr ja jeszcze mialem takiego farta ze trafialem na nauczycieli n od matmy ze jak obczaili ze jestem do przodu i sam sobie radze lepiej niz 90% klasy to innych meczyli a ja robiłem sobie zadania po swojemu i 3 strony do przodu od innych a nauczycielka aby pytala sie mnie czasami czy im na tablicy wyszedl dobry wynik i przypominala ze na maturze i tak bede musial rozpisywac jak oni na
@alex-fortune: OP chodzi o to, ze praktycznie przez cala edukacje walkuje sie okres starozytnej grecji i tak mniej wiecej do pierwszej wojny swiatowej. co sie dzialo potem to juz malo kto kojarzy (oczywiscie mowa o przecietnym uczniu, wiadomo ze zainteresowani znaja ten okres)

@sspiderr: to czego szukasz jest w Danii. bylem tam tylko rok i to w ostatniej klasie podstawowki ale to bylo niebo a ziemia w porownaniu z naszym
@sspiderr każdy powinien się zapisywać na lekcje jakie mu pasują i do prowadzących jacy mu pasują. Chcesz mieć 10h matmy w liceum to chodź na 10, nie chcesz wcale, to nie.