Wpis z mikrobloga

"No i znowu zamach. Na tę chwilę ponad 70 osoby nie żyje. Wiecie co zaraz będzie, nie?
Najpierw na ulicach francuskich, a pewnie i nie tylko francuskich miast ludzie będą palić znicze, składać kwiaty, solidaryzować się z Francuzami, rodzinami ofiar. Cały Internet zaleje fala hasztagów, profilówek etc.
Po chwili przyjdą edgy #!$%@? i będą wyśmiewać, że hehe profilówka na fejsie walczy z terroryzmem XD. Oczywiście nikt im nie wyjaśni, że to nie ma na celu walki, a pokazanie solidarności i braku zastraszenia, a nawet jakby ktoś chciał to sukcesu nie odniesie.
Potem zacznie się zbijanie kapitału politycznego.
Dzielni chłopcy prawicy będą mówić, że to wina uchodźców i jakby każdy miał broń, to wyjęliby z kieszeni bazookę i rozwalili ciężarówkę przed zamachem.
Dzielni chłopcy lewicy będą mówić, że to wina nierówności społecznych i gdyby zabrać najbogatszym 75% ich dochodu to nie byłoby zamachu.
Oczywiście żadna z tych stron nie ma racji, ale kogo to obchodzi. Ważne, że radykałom będą rosnąć słupki.
A potem pojawi się najgorsze z najgorszych. Esencja #!$%@?. A jest to pewne pytanie.
"Dlaczego tak was obchodzi Francja, a jak ostatnio był zamach w Bagdadzie to cisza?!?!"
Otóż, drogi czytelniku proszę usiądź, bo to co teraz usłyszysz może zwalić Cię z nóg.
Bo Irak jest #!$%@? daleko.
Tak, to jest takie proste. Bo Irak to inny krąg kulturowy. Inny krąg cywilizacyjny. Bo wiemy, że tam od lat trwa non stop kocioł i ludzie giną co chwila. Spodziewamy się wręcz, że w tamtych rejonach będą zamachy i ciągłe walki.
A Francja to prawie my. To tylko 20 godzin jazdy samochodem od nas. To ta sama cywilizacja, ta sama kultura. To, równie jak my członkowie Unii Europejskiej. Jeździmy tam na wakacje, na festiwale, koncerty. Zwiedzamy zabytki o których uczyliśmy się w szkołach. Znamy niekiedy osobiście tych ludzi. I okazuje się, że w tym naszym #!$%@?łku wcale nie jest różowo i bezpiecznie. Że "prawie u nas" był zamach i zginęło tyle osób. Że ktoś przychodzi i atakuje nas bezpośrednio, chcąc i uderzając w nasze fundamenty i wartości.
Dlatego mój drogi kolego, gdy zobaczysz następnym razem zapalony znicz, studentów rysujących kredą po ulicach, kwiaty, czy durną profilówkę na fejsie, to nie wpadaj w samozachwyt i nie myśl, że jesteś wielkim oraczem, bo te gesty nie mają za zadanie zwalczyć terroryzmu, ale mają za zadanie przekazać, że wartość jaką jest solidarność nie jest nam obca."
#francja
  • 5
@ep_repcak: Czyli podsumowując - dopóki daleko to ok, jak blisko to źle. Zamiast spiąć dupę i spróbować znaleźć wspólnymi siłami źródło problemu, mamy się solidaryzować poprzez profilówki i rysowanie na ulicach.
Twoje słowa o innym kręgu kulturowym są ciekawe. Szczególnie jeżeli spojrzymy na to z perspektywy kryzysu imigracyjnego - przecież oni przyjeżdżają właśnie stamtąd. Składając 2 i 2 dostajemy wynik, który mówi, że jeżeli będzie ich więcej, to spróbują wprowadzić ich