Aktywne Wpisy
Bimbas +38
#raportzpanstwasrodka U Mongoła na audiencji nowe polskie wykręty. Wzorcowe szury bez dwóch zdań. Zapytani co ich sprowadza do Kambodży i na ile przyjechali, odpowiadają z dziecięcą szczerością, że naoglądali się Łysego, Ropucha i Mańka, rzucili umierającą Europę z powodu wzrostu rachunków za prąd w Słupsku i Lęborku . Zostają na zawsze bez rekonesansu . Oczywiście już mają kanał na YT o hiper oryginalnej nazwie : coś tam w Azji i
Jaką mam bekę, że moja była sprzed wielu lat jest na znanym lekarzu jako psycholog specjalizujący się w pracy z dziećmi, gdzie za czasów naszej znajomości nienawidziła dzieci, ale to tak naprawdę, potrafiła zrobić awanturę gdy ktoś z dzieckiem się do nas przysiadł xD. Prócz tego leczy jeszcze z toksycznych związków, jako ona była najbardziej toksyczną osobą jaką znałem. Co tu się odwaliło xD
#childfree #logikarozowychpaskow #zwiazki
#childfree #logikarozowychpaskow #zwiazki
Uber pobiera prowizję od każdego kierowcy, który jeździ korzystając z tej aplikacji. Starsi kierowcy mają prowizję 20%, a ci nowi 25%. Czyli z przykładowego miesięcznego utargu 5000zł, Uber pobiera 1000zł od starego kierowcy i 1250zł od nowego. Co ciekawe Uber za pobraną przez siebie prowizję wystawia kierowcy fakturę w kwocie NETTO, czyli nie płaci za siebie VATu od swojego przychodu, tylko ten obowiązek przerzuca na kierowce. W praktyce wygląda to tak, że z utargu 5000zł stary kierowca oddaje Uberowi 1000zł i opłaca VAT od tej faktury dodatkowo w kwocie 230zł, a nowy kierowca analogicznie 1250 prowizji + 287,5zł VATu. Jednak nie o kwotach prowizji tutaj mowa, tylko o tym jak zachował się Uber podczas ostatniej akcji #uberkibic.
Kierowcy biorący udział w tej akcji dostali stawkę 100zł za 90 minut rozwożenia paczek. W trakcie tej akcji, która szła bardzo opornie, Uber zadzwonił do kierowców i poprosił o przedłużenie o 30minut rozwożenia w zamian za dopłatę, której nie wypłacił jeszcze do teraz. Ale nie w tym tkwi jak największy problem.
Każdy kierowca dostał po 6 paczek do rozwiezienia, a każda paczka sprzedana w tej akcji kosztowała klienta 150zł brutto. Uber tak sprytnie skonstruował mechanizm naliczający opłatę, że kierowca miał po każdej sprzedanej paczce dodawane 150zł za kurs, a następnie automatycznie ściąganą całą kwotę za ten kurs w formie prowizji. Oznacza to, że kierowca, który sprzedał wszystkie koszulki za 900zł, od razu został obciążony prowizją o tej samej wartości. Czyli za wszystkie sprzedane koszulki ma jeszcze dodatkowo do zapłaty 207zł prowizji :). Oznacza to, że na całej akcji nie licząc kosztów zarobił w najlepszym wypadku -57zł, a na ten moment -107zł(bo Uber nie wypłacił obiecanych dodatkowo 50zł za przedłużenie czasu rozwożenia). Oczywiście poszkodowani kierowcy zasypują Ubera e-mailami, a w ramach odpowiedzi dostają informację o tym, że inżynierowie Ubera pracują nad rozwiązaniem tego problemu xD.
Oczywiście znałem sprawę od samego początku, ale myślałem, że Uber już zrekompensował kierowcą swoją kompromitację. Niestety dzisiaj jeden z kierowców poinformował, że nadal zasypuje ich e-mailami bez żadnego rezultatu.
TL:DR
Komentarz usunięty przez autora
@gali20: nie wolno na wypoku pisać nic poza pochwałami Ubera?
Komentarz usunięty przez autora
Nie jeżdżę już w Uberze, bo uruchomiłem własną firmę przewozową gdzie pracując 2 x mniej i robiąc 2 x mniej kilometrów zarabiam 2
Komentarz usunięty przez autora
Co za różnica gdyby ten vat płacił uber a kierowcy wystawiał fakturę o 23% wyższą, a gdy kierowca bezpośrednio płaci ten vat?
Ale przeciez nie o to mu głównie chodziło, tylko o fakt, że sprzedana koszulka za 150 zł została potraktowana jak prowizja kierowcy w całej kwocie. Kierowca musiał zatem zapłacić 23% VAT od 150 zł , których NIE ZAROBIŁ. Już czaisz bazę?
A odwrócone obciążenie to nie jest żadna "dziwna polityka", tylko zwykła faktura wystawiona przez zagraniczny podmiot. Nie rozumiem problemu