Wpis z mikrobloga

Może niektórzy kojarzą, że właśnie jestem nad morzem i nie przerywam przy okazji przygody z #pokemongo
Jestem w malo znanej miejscowosci nad Zatoką, ale ludzi jak zawsze sporo. Wbijam na plaże - dwa pokestopy nieopodal, jest nawet na plaży GYM XD należał do niebieskich, a ja teamred. Na szczęście nie był dla mnie problemem i rozwalilem go szybko. Nim się obejrzalem to jakiś gowniak dołożył swojego (słabego) pokemona do obrony xD Sielanka nie trwała długo, bo wieczorem niebiescy znów przejęli. Rano odbijam. Śmieszne jest to, ze ludzie mimo wakacji tak rywalizują o błahostkę :D
Jeśli chodzi o drop: najpierw byłem na plaży w miejscu, gdzie nic się nie pojawiło. W domku co odpale pokemony to trafi się jakiś RATATA albo pidgey - jakby jakiś spot czasem był. W drodze na plaże tez jakieś gówna plus abra, którego nie miałem.
Potem woda na plaży i akurat w miejscu, gdzie co jakis czas cos się pojawialo. Efekt - poliwag, magikarp i psyduck, którego nie miałem jeszcze :)
Wiec w sumie beka XD

  • 2