Wpis z mikrobloga

#zzyciaprzedszkola #sen

Mirki, co to mi się przyśniło dziś, to ja nie mogę. Nawet podczas urlopu przedszkolaki nie dają mi spokoju.

Jestem w przedszkolu, maluchy wstają po leżakowaniu, pomagam im się ubrać. Mały - nazwijmy go - Mikołaj nie potrafi założyć rajstop. Żeby mu pomóc wsadzam go na szafę ??? i naciągam te rajstopy. Mikołaj zaczyna biegać po szafie na wszystkie strony, ja próbuję go złapać, wszystkiemu przyglądają się zniesmaczeni rodzice przychodzący już po swoje dzieci. Dociera do mnie, że młody zaraz z szafy spadnie i kark skręci, więc postanawiam go z niej zdjąć, ale okazuje się, że go tam nie ma. Szukam dokładnie i znajduję chomika. Może być. Próbuję założyć mu rajstopy (zakładaliście kiedyś chomikowi rajstopy? Nie polecam). Chomik ucieka, rodzice się wkurzają, że nie potrafię go ubrać. Udało mi się ubrać chomika - Mikołaja, ale przecież jak puszczę go na salę, to inne dzieci go zdepczą. Wsadzam go więc do pudełka po klockach i zamykam wieczko, bo skubaniec próbuje nawiać. Przychodzą rodzice Mikołaja. Orientuję się, że nie zrobiłam dziurek w wieczku...
Budzik!
  • 9
@uszatek8 masz podobne sny do moich, u mnie dość często jakaś osoba nagle zmienia postać, np staje się karłem, albo psem, albo ptakiem (kiedyś też wróżką :-D) i jest to całkowicie normalne, ani ja ani inni ludzie we śnie nie zauważają, że coś się zmieniło i akcja toczy się dalej
@uszatek8: Spoko, ja ostatnio byłam na randce i prowadziłam przed sobą kosiarkę do trawy jak wózek dziecięcy i nie chcieli nas z nią wpuścić do restauracji to wołałam kierownika i robiłam raban, że XXI wiek a tu takie coś i w ogóle to zrobię im antyreklamę :/