Aktywne Wpisy
sieporobilo +175
ogolnie to zabawna historia, z ktorej mozna sporo wyciagnac, stwierdzilem, ze skoro wszystko stracilem, pewnie nie wroce do starych zajec tak szybko, wiec zdecydowalem ze napisze o tym ksiazke o gang stalkingu, bedzie duzo o klamstwie, metodach manipulacji, epidmii narcyzmu, naiwnosci, moralnosci, roli religii, o grach("ze powoduja agresje?" yy nie, o pozytywnym wplywie gier mmorpg na mezczyzn zmagajacych sie z depresja), i wiele innych moze cos wrzuce tu jak zdaze.
niektore motywy
niektore motywy
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Często wybieram się rowerem na wycieczki i często jest tak że jadę chodnikiem, nie ma znaku że to droga rowerowa, nigdzie obok nie ma drogi rowerowej, chodnik powyżej 1merta szerokości ale nie dwa, nie jadę jak wariat ( bo z tyłu na krzesełku dziecko ) i trafiam dosyć często na starsze osoby ( raczej dziadków 50 ~ 70 lat ) którzy najczęściej idą środkiem drogi i jeszcze przed spotkaniem ze mną się zapierają tak by ich uderzyć kierownicą, po czym się rzucają że chodnik nie ma dwóch metrów, ja ledwo wjeżdżam na barierkę by takiego barana ominąć. A na tym samym chodniku nie raz mieszczę się z kobietą która idzie z na przeciwka i ma dwie torby zakupów a potrafi iść jak człowiek i widząc mnie po prostu się zmieścić razem ze mną nie tworząc żadnych problemów. I najczęściej zaczynają że to nie droga rowerowa. Też tak macie? gdybym się przez takiego wywrócił z dzieckiem to przecież śmierć by dziadek poniósł na miejscu. Dobrze że żona jeździ ze mną bo ja agresywny strasznie po takich sytuacjach. Najbardziej mnie denerwują ci co idą z na przeciwka i specjalnie schodzą na moją stronę ( mimo że chodnik ma z 4 metry szerokości ( 1maja wrocław) ) by mnie zatrzymać i pokazać że na jezdni jest droga rowerowa, jak bym nie widział i nie wiedział... ale boje się z dzieckiem jechać miejscem gdzie jeżdżą auta.
Żyjemy na tym samym świecie, korzystamy z tych samych drug, jak ja widzę rowerzystę który jedzie chodnikiem to się odsunę te 15 centymetrów w moją stronę przecież nic mi nie szkodzi a często jak rowerzysta widzi to podziękuje, ja też nie raz dziękuję, nawet jak obok jest droga rowerowa na drodze z autami to co mi przeszkadza że facet jedzie spokojnie chodnikiem, też się sam boję jeździć rowerowymi na jezdni szczególnie jak mam dziecko z tyłu.
Często starsi ludzie też idą drogą rowerową bo po prostu idą ale jest tyle miejsca że mogę ich wyminąć to wymijam, albo użyje dzwonka i nie ma problemu, często idą bo na drodze rowerowej jest cień a słońce świeci, czy to jakiś problem?, nie raz widzę filmiki w internecie jak powaleni cykliści zatrzymują się i zaczynają drzeć japę na takie osoby, dosłownie zachowują się jak te dziadki co się zapierają na drodze.
Czy tak trudno jest żyć spokojnie i sobie nie raz ustąpić miejsca.
Btw, jeżeli jedziesz z dzieckiem do 10. roku życia, to możesz w pełni legalnie jechać chodnikiem.
@Zergall: nie dotyczy fotelika. Dziecko musi poruszać się własnym rowerem. No i jeszcze jedna zagwostka, bo niedawno w "jedź bezpiecznie" pan Marek mówił, że przez przejście dla pieszych opiekun musi przeprowadzić rower.
@graczu: