Wpis z mikrobloga

@60groszyzawpis: To akurat wiem że jest prezydentem Syrii tylko nie wiem jakim. No to z punktu widzenia takiego Syryjczyka, działa na rzecz swojego kraju pozytywnie czy raczej lawiruje między muśnięciem dupci dla zachodu a żeby ubić jakiś interes czy raczej twardo stąpa po gruncie i stara się być w miarę niezależny dbając o to by kraj stanął na nogi
@perdoo-pedro: Skomplikowane pytanie.

Czy z punktu widzenia Syryjczyka Assad działa pozytywnie dla kraju? To zależy, których Syryjczyków pytać... Odnośnie sytuacji przedwojennej, generalnie można uznać, że dzięki niemu kraj się rozwijał od strony infrastrukturalnej i jeśli chodzi o większe miasta - przybliżył cywilizacyjnie do zachodu. Stał też na straży świeckości państwa. Z drugiej strony zarzuca się mu, że w przeciwieństwie do jego ojca Hafeza, nie potrafił zadowolić biedniejszej, religijnej, sunnickiej części społeczeństwa
@60groszyzawpis: Łał duży plus za wiedzę i obeznanie. No ok to skoro tam trwa wojna domowa i jak widać zebrała jak dotąd takie żniwa, że tam lada moment i z wszystkich większych miejscowości to kamień na kamieniu nie pozostanie, to o co teraz się tak naprawdę toczy wojna, ideologia/religia ? kto ma rację ? pokaz siły ? Skoro wspomniałeś o USA to wyczuwam, że pod Syrią jest czarne złoto i na
@perdoo-pedro: Kraj jest zrujnowany w niektórych miejscach jak Warszawa po wojnie... Wojna się toczy z wielu powodów. Podstawowym jest to, że żadna ze stron nie jest wystarczająco wyczerpana militarnie. Chociaż obecnie sytuacja jest coraz bardziej patowa i wiele frontów zaczyna przypominać dynamiką te z czasów I Wojny Światowej... Część zbuntowanych terenów byłaby pewnie gotowa na ugodę z rządem, jednak w wielu miejscach to silnie umotywowani ideologicznie i religijnie dżihadyści sprawują władzę,
@60groszyzawpis: A na koniec Izrael ich wszystkich wyczeka i capnie za dupę. Nie no tak tylko sobie daje popuścić wodze nie realnym scenariuszom. Tak jak my tutaj rozmawiamy tak oni tam nie zdają sobie sprawy, że wojna tylko powiększa ich padół w którym wspólnie się zakopią i swoje kolejne pokolenia, zamiast rozejrzeć się dookoła i zobaczyć, że nic nie wnosi ta wojna a z czasem traci na sensie, marnowanie tylko życia