Wpis z mikrobloga

Uważam, że otwarty związek to jedyny racjonalny związek między dwójką osób. Nie oszukujmy się - na świecie jest cała masa pięknych kobiet oraz mężczyzn, i nawet jeśli bardzo kochamy osobowość partnera/partnerki to i tak łakomym okiem zerkamy na inne kobiety/mężczyzn. Można się zapierać, że nie, że skądże znowu, ale ja też to przerabiałem - kochałem moją dziewczynę, która była cudowna z charakteru, lecz z wyglądu dałbym jej tak 7.5/10, po prostu były ładniejsze i często miałem myśli o tym jak uprawiam z nimi seks, nawet gdy robiłem to z nią. Chore? Podobno 90% ludzi miewa takie myśli podczas stosunku. Przechodziłem przez głupie poczucie winy, tę niepewność czy aby na pewno ją kocham skoro podobają mi się inne? W końcu szczerze z nią porozmawiałem, nie chcąc niczego ukrywać. Efekt? Ona miała tak samo jak ja. Kochała moją osobowość i względnie jej się podobałem, zwłaszcza moje oczy, ale podobali jej się też inni mężczyźni. Ustaliliśmy, że nasza miłość jest najważniejsza i jeśli zdarzy się chwilowe pożądanie do kobiety/mężczyzny to nie ma się co oszukiwać tylko korzystać, bo to tylko seks, nic więcej. Tak też robiliśmy i żyliśmy w takim związku 2 lata. Parę razy uprawiałem seks z pięknymi kobietami, ona chyba 3 razy z przystojnymi gośćmi. I tyle, to tylko seks, po każdym takim stosunku i tak szybko się spotykaliśmy aby porozmawiać bo uwielbialiśmy swoje towarzystwo, nie było żadnego żalu o stosunek z obcymi. I to było piękne.

Ostatecznie życie tak się potoczyło, że po 2 latach musieliśmy się rozstać co było moim życiowym dramatem, jej zresztą również.. Jednak wracając do meritum, myślę, że taka relacja jest racjonalna, słuszna i logiczna. Czy istnieje na tym świecie taka para, która zadowalałaby się w 100% pod względem urody i charakteru a dodatkowo nigdy nie myślała o seksie z kimś innym? Szczerze w to wątpię, jeśli tak to jest takich bardzo mało i to wyjątki. Po co się oszukiwać? Po co żyć w takiej durnej hipokryzji i zakłamaniu? Taka nasza natura, że nie jesteśmy monogamiczni, nic nie poradzę na to, że na świecie jest tyle pięknych kobiet. W takim otwartym związku znika element zazdrości, element hipokryzji, oszustwa, a jedyną zdradą będzie ta prawdziwa, emocjonalna, gdy po prostu przestaniecie się kochać. Ktoś podrywa moją kobietę a ona na to przystaje? Nie mam nic przeciwko, mogą uprawiać seks jeśli ona tego chce, zamiast zmuszać ją do abstynencji. Cieszy mnie to, że coraz więcej osób wchodzi w takie otwarte relacje, a nie w toksyczne monogamiczne związki gdzie spojrzenie na inną kobietę to foch na tydzień i niesłuszne oskarżenia. Pytanie, dlaczego aż tyle osób nie godzi się na coś takiego i egoistycznie brnie w hipokryzję i kłamstwa? Byliście w takim związku, jesteście, bylibyście w stanie to zaakceptować?
#zwiazki #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #pytanie #ankieta #oswiadczenie

Byłbyś w stanie żyć w otwartym związku?

  • Tak 15.4% (624)
  • Nie 68.6% (2775)
  • Sprawdzam/Nie wiem 16.0% (647)

Oddanych głosów: 4046

  • 123
@LudzkieScierwo: Będąc w związku myślałam tylko o moim mężczyźnie. Nie dostrzegałam innych. Nigdy nie pomyślałam o seksie z kimś innym. Uwielbiałam go, był cudowny, najprzystojniejszy i najwspanialszy. Nie potrzebowałam nikogo innego. Tylko on. On i ja. Nikt poza nami. ON. Choć kocham go nadal, to nasze drogi rozeszły się. Nadal widzę tylko jego. Zapewne jeszcze musi minąć sporo czasu, bym zaczęła dostrzegać innych.
@malio_day: Rozumiem, takie przypadki się zdarzają, pytanie jednak czy on również odczuwał to samo do Ciebie w 100%? Może właśnie dlatego się rozeszliście? A tu właśnie tkwi ambarasa, aby dwoje chciało naraz. Jeśli on nie czuł tego samego to jest to przykre. Jeśli odczuwałby tak jak Ty to nie mam nic przeciwko związkowi zamkniętemu, jeśli faktycznie aż tak na siebie działaliście to macie prawo żyć tylko ze sobą.
@Perfidny: I nie myślisz nigdy o seksie z inną? Skąd wiesz, że ona nie myśli o innych mężczyznach? A co jak spotkasz nagle kobietę 11/10 która będzie chętna na seks? Rozumiem, że spokojnie powiesz 'nie, bo moja dziewczyna jest ładniejsza, wcale nie myślę o seksie z Tobą, żegnaj'?
@goltus: Jakie 2? Przecież tu może być wielu partnerów seksualnych. Przykład Arabów podałem jako opozycję do plemion afrykańskich. I nie mów, że nie da rady kochać bo na świecie są miliony takich par w otwartych związkach i zapewniam Cię, że się kochają.
@LudzkieScierwo:

Drogie mirki. Piszę tę historię ku przestrodze wszystkim tym, którzy nie rozgryzają mentosów od razu po włożeniu do ust.


Otóż ja i moja dziewczyna poszliśmy na studia do różny miast. Po miesiącu rozłąki zdecydowaliśmy się wreszcie spotkać, a jako że byłem bardzo szczęśliwy z tego powodu, postanowiłem zrobić jej minetę.

Zawsze mi się to podobało, ale tym razem z jakiegos powodu jej cipka śmierdziała jak martwy papież, a smakowała jeszcze