#anonimowemirkowyznania Mireczki, jak chcecie seksu, a nie macie różowego, to zwalcie sobie gruchę. Ale jeśli to chcecie dać się wydymać to idźcie do #roksa
Jeśli chodzi o liczbę partnerek w moim życiu, to można je policzyć na palcach jednej ręki. Ręki drwala, który miał straszny wypadek z piłą motorową i ostał mu się tylko kciuk. Co prawda trafiałem raz w okolice łóżka z jedną babką, ale była u mnie po rozstaniu z chłopakiem, i gdy przyszyło co do czego, stwierdziła że za bardzo go przypominam i rozryczała się w łóżku. Czyli tak, tylko z jedną kobietą udało mi się mieć udany sex z obustronym orgazmem (a w jej wypadku nawet wielokrotnym). Znamy się jeszcze od nastu lat, ostatecznie się z nią ożeniłem.
No ale pozostał ten jeden problem. Problem budowany przez kolegów, brata, kumpli z pracy... Ich opowieści o podbojach. O obracaniu co tydzień innej dupy. O tym że spali już z nastoma laskami, i każda miała swój ruch szczególny, itd itp. Po prostu fantazja, nic tylko rozstać się z żoną i rzucić w ten basen pełen cipek, który mnie podobno otacza. Ale problem jest taki, że mój różowy jest z serii tych naprawdę, naprawdę udanych i jestem pewien, że drugiej takiej nie znajdę. Dlatego postanowiłem nakarmić wilka i mieć owcę całą, czyli pójść do profesjonalistki, żeby tą głupią chuć załatwić raz a dobrze.
Pieczołowicie przeczytałem co trzeba było na forum garsoniera, zastosowałem się do rad szwagrów i wybrałem taką ze zweryfikowanymi zdjęciami, z stawką 200/h, z dużą liczbą pozytywnych komentarzy itd. Przez telefon jeszcze potrójnie podkreśliłem, że atmosfera się liczy i jak będzie fajnie, to nawet dopłacę drugie tyle za spotkanie w formie napiwku, kasa nie jest w tym wypadku problemem. Baba się zgodziła, podała adres, lecę na miejsce, cały zestrachany i otwiera mi ona. Twarz nawet nawet, ale już spod kiecki widać, że coś tu poważnie odbiega od zdjęć. Ale co tam, blond włoski są - są, fetysz na ten wieczór wypełniony.
W trakcie się okazało że ze spotkania GFE nici (a że ostatnio mam małe problemy to klimat jest dla mnie bardzo ważny), a dodatkowo babka ma większy bebzon niż ja. Lodzik tragedia, po lodziku wyproszenie za drzwi. Jedyna dobra rzecz w całym spotkaniu, to sztywność jej cycków. Miło się ściskało.
Ostatecznie zapłaciłem 200zł za słabego loda zrobionego przez grubą babę. Działa takie coś jak kubeł zimniej wody. W sumie dobrze że nie umoczyłem, bo bym musiał chyba wygotować ;) Striptiz jeszcze ma sens, chodzenie na roksy nie. I najgorsze jest to, że nawet nie czuję się specjalnie winny (oczywiście nigdy różowemu nie powiem, tylko jakiś prezent bez powodu kupię), ale doświadczenie było tak słabe, że nigdy więcej się nie skusze. Jednak jakaś chemia u kobiety w trakcie seksu musi się pojawić żeby to miało sens.
I gdy mówię o chemii, to nie mówię o tuszu drukarskim na banknotach.
Anon: To musisz być chyba strasznie obleśny skoro na tyle pozytywnych komentarzy akurat ty musiałeś zostać "wydymany"(w złym tego słowa znaczeniu). Ja mam za sobą kilkanaście spotkań i tylko na jednym nie zostało zrobione to, co ustalaliśmy przez telefon, ale i tak byłem zadowolony. Dodam, że do części z nich szedłem na tzw. "sapera".
To jest anonimowy komentarz. Zaakceptował: sokytsinolop
Mireczki, jak chcecie seksu, a nie macie różowego, to zwalcie sobie gruchę. Ale jeśli to chcecie dać się wydymać to idźcie do #roksa
Jeśli chodzi o liczbę partnerek w moim życiu, to można je policzyć na palcach jednej ręki. Ręki drwala, który miał straszny wypadek z piłą motorową i ostał mu się tylko kciuk. Co prawda trafiałem raz w okolice łóżka z jedną babką, ale była u mnie po rozstaniu z chłopakiem, i gdy przyszyło co do czego, stwierdziła że za bardzo go przypominam i rozryczała się w łóżku. Czyli tak, tylko z jedną kobietą udało mi się mieć udany sex z obustronym orgazmem (a w jej wypadku nawet wielokrotnym). Znamy się jeszcze od nastu lat, ostatecznie się z nią ożeniłem.
No ale pozostał ten jeden problem. Problem budowany przez kolegów, brata, kumpli z pracy... Ich opowieści o podbojach. O obracaniu co tydzień innej dupy. O tym że spali już z nastoma laskami, i każda miała swój ruch szczególny, itd itp. Po prostu fantazja, nic tylko rozstać się z żoną i rzucić w ten basen pełen cipek, który mnie podobno otacza. Ale problem jest taki, że mój różowy jest z serii tych naprawdę, naprawdę udanych i jestem pewien, że drugiej takiej nie znajdę. Dlatego postanowiłem nakarmić wilka i mieć owcę całą, czyli pójść do profesjonalistki, żeby tą głupią chuć załatwić raz a dobrze.
Pieczołowicie przeczytałem co trzeba było na forum garsoniera, zastosowałem się do rad szwagrów i wybrałem taką ze zweryfikowanymi zdjęciami, z stawką 200/h, z dużą liczbą pozytywnych komentarzy itd. Przez telefon jeszcze potrójnie podkreśliłem, że atmosfera się liczy i jak będzie fajnie, to nawet dopłacę drugie tyle za spotkanie w formie napiwku, kasa nie jest w tym wypadku problemem. Baba się zgodziła, podała adres, lecę na miejsce, cały zestrachany i otwiera mi ona. Twarz nawet nawet, ale już spod kiecki widać, że coś tu poważnie odbiega od zdjęć. Ale co tam, blond włoski są - są, fetysz na ten wieczór wypełniony.
W trakcie się okazało że ze spotkania GFE nici (a że ostatnio mam małe problemy to klimat jest dla mnie bardzo ważny), a dodatkowo babka ma większy bebzon niż ja. Lodzik tragedia, po lodziku wyproszenie za drzwi. Jedyna dobra rzecz w całym spotkaniu, to sztywność jej cycków. Miło się ściskało.
Ostatecznie zapłaciłem 200zł za słabego loda zrobionego przez grubą babę. Działa takie coś jak kubeł zimniej wody. W sumie dobrze że nie umoczyłem, bo bym musiał chyba wygotować ;) Striptiz jeszcze ma sens, chodzenie na roksy nie. I najgorsze jest to, że nawet nie czuję się specjalnie winny (oczywiście nigdy różowemu nie powiem, tylko jakiś prezent bez powodu kupię), ale doświadczenie było tak słabe, że nigdy więcej się nie skusze. Jednak jakaś chemia u kobiety w trakcie seksu musi się pojawić żeby to miało sens.
I gdy mówię o chemii, to nie mówię o tuszu drukarskim na banknotach.
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
@AnonimoweMirkoWyznania: Amen.
To jest anonimowy komentarz.
Zaakceptował: sokytsinolop
To jest anonimowy komentarz.
Zaakceptował: sokytsinolop
To jest anonimowy komentarz.
Zaakceptował: sokytsinolop