Aktywne Wpisy
radziuxd +2
Teoretycznie każdy bąbel dyskwalifikuje oponę, ale nie mogę nie zapytać wykopowych ekspertów. Opony nie mają nawet miesiąca, ale #!$%@?łem się w dziurę tydzień temu. (╥﹏╥)
Jeździć obserwować czy na śmietnik?
#opony #pytanie #motoryzacja
Jeździć obserwować czy na śmietnik?
#opony #pytanie #motoryzacja
Patanou +3
czy taki komputer wystarczy na początek kupowany głównie w celu korzystania z różynch narzędzi AI, bardziej podstawowch?
Procesor: Intel® Core™ i7 3770 3.4 GHz ( 3,9 GHz Turbo Boost )
Pamięć RAM: 16 GB DDR3
Dysk: 1000 GB SSD
Karta graficzna: NVIDIA GeForce GTX 1050Ti
Zasilacz: Silent 500W ATX
czy 1800zł to dobra cena za nowy?
budżet max 1800zł
#komputery #pytanie #informatyka #programista15k
Procesor: Intel® Core™ i7 3770 3.4 GHz ( 3,9 GHz Turbo Boost )
Pamięć RAM: 16 GB DDR3
Dysk: 1000 GB SSD
Karta graficzna: NVIDIA GeForce GTX 1050Ti
Zasilacz: Silent 500W ATX
czy 1800zł to dobra cena za nowy?
budżet max 1800zł
#komputery #pytanie #informatyka #programista15k
Pytanie do osób z #depresja i ogólnymi problemami z #psychika - ale nie do takich, które problemy z głową po prostu mają od zawsze ale do takich, którzy przez lata funkcjonowali normalnie, ale to jakieś wydarzenia z życia sprawiły, że mają teraz problemy z depresją. Jeśli jest tu ktoś, kto wyszedł z tego bagna to proszę o radę, co pozwoliło wam jakoś przeczekać ten okres i nie poddać się zupełnie.
Przez lata funkcjonowałem dobrze i byłem królem świata, ale problemów (finansowych, zdrada różowego, utrata znajomych, śmierć najbliższej osoby i 100 innych rzeczy) nawarstwiło się tyle, że doszedłem do ściany. Jestem w momencie, w którym nie widzę już szansy na poprawę sytuacji (a naprawdę próbowałem walczyć, to trwa lata a nie miesiące) i każdego dnia myślę o wylogowaniu się. Czego się chwycić? Co pozwoliło wam (jeśli w ogóle) wyjść z sytuacji bez wyjścia? Skoro straciłem już wiarę w siebie (doprowadziło to nawet do #prokrastynacja over 9000), to może Bóg? Niestety nigdy nie było mi z nim po drodze :(
Dodam, że farmakologia odpada. Próbowałem, ale to żadne rozwiązanie kiedy jestem zamulony przez prochy i nie pozwala mi to wyprostować żadnej ze 100 spraw, co chociaż trochę zbliżyłoby mnie do wyjścia z dołka.
Jeśli ktoś tu był w podobnej sytuacji co ja i jakimś cudem udało mu się wrócić do świata żywych, to co wam pomogło? Co dało tę ostatnią iskierkę nadziei? Bo ja wypaliłem już wszystkie. Po prostu nie wiem co mam dalej robić. Skończyły mi się już pomysły. Tak jak wspomniałem, pytanie kieruję do osób, którym to dorosłe życie sprawiło to wszystko, a nie do osób, które miały problemy od dzieciństwa.
Dodam, że kłopotów mam naprawdę sporo. Tyle, że nie sposób ich tu nawet wszystkich wymienić, bo nie starczyłoby dnia, więc darujcie sobie teksty typu "inni mają gorzej". Zawsze znajdzie się ktoś, kto ma gorzej. Ale mnie moja sytuacja absolutnie przerosła i w moim przypadku jest to absolutnie nie do udźwignięcia już.
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
Dobra, tyle kwestią przedstawienia swoich kompetencji w temacie.
Odpowiedź jest najprostsza z możliwych - czas. Masz generalnie mniej przewalone niż osoby z depresją od zawsze, bo znasz przyczyny dołka. Odporność psychiczna Ci wysiadła i umysł zrobił sobie reset. Z czasem spłacisz długi i wyjdziesz na prostą. Różowa też się znajdzie. Odzyskasz dawnego siebie i do tego jeszcze będziesz bogatszy o ciężkie doświadczenia. Wiesz Mirek jest coś zajebistego w ludziach, którzy
Dobrze myślisz, Mirek. Mimo, że nie było Ci po drodze, to Pan Bóg i tak o Tobie nie zapomniał.