Wpis z mikrobloga

Kurde Mircy ale akcja dzisiaj u mnie w #pracbaza

Pracuję w salonie samochodowym, ale w skład firmy wchodzi jeszcze serwis i warsztat blacharsko-lakierniczy.
Siedzę sobie więc w salonie, klepie komuś tam ofertę, nagle dzwonią z blacharni.

-Ej wurst znasz angielski? Jak tak to cho do nas.

No to idę. Na miejscu zastaję ładną, młodą blondynkę, która tłumaczy, o co chodzi (a ja tłumaczę blacharzom).
Otóż jechała właśnie z... Estonii, skąd pochodzi, do Alanyi w Turcji (kurde, Google Maps pokazuje mi, że to jakieś 4000 km i prawie dwie doby jazdy).
Niestety, pod Pałacem Kultury w Warszawie ktoś wjechał jej w tyłek. Laweta przywiozła ją i auto do nas.
Zadanie - naprawić to na szybko tak, aby mogła jak najszybciej ruszyć w dalszą drogę.

Nie było łatwo, bo uderzenie było dość mocne, ale udało się i po jakiejś godzinie dziewczyna ruszyła w dalszą drogę. W Turcji ma spędzić kilka miesięcy, pracując przy wynajmie apartamentów dla turystów na wakacje.
Sama, starym Hyundaiem, z Estonii do Turcji... no nie powiem, mają ludzie fantazję :)

Ja dostałem estońską czekoladę (na obrazku. Bardzo dobra, jak marcepanowe Merci), namiar i zaproszenie do Turcji. Kuszące, nie powiem ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Vaike (tak ma na imię), szerokiej drogi i uważaj na siebie!

#pracbaza #coolstory #truestory no i #podroze
wurst - Kurde Mircy ale akcja dzisiaj u mnie w #pracbaza

Pracuję w salonie samocho...

źródło: comment_02fAA4Mc53Q5xUfekQj5InZICL6SQatw.jpg

Pobierz
  • 12
  • Odpowiedz