Wpis z mikrobloga

#lotewskiedowcipy #humor

Łotewski chłop wraca do domu z pustego pola zimnioków i znajduje brudną lampę. Chłop pociera brudną lampę brudniejszą koszulą w nadziei na wyczyszczenie koszuli. Nagle, dym i dżin! Dżin mówi do Łotysza: "Masz trzy życzenia". Łotysz mówi: "Na pierwsze życzenie - Łotwa nie tak ciemna". Dżin strzela palcem i staje się jasność. Szczęśliwy dzień, Łotysz mówi do dżina: "Na drugie życzenie - krowa dla mleka i jedzenia!" Dżin strzela palcem i bach! Dojna krowa podchodzi do chłopa. Łotysz mówi do dżina: "Na trzecie życzenie - precz z politbiurem!" Dżin strzela palcem i mówi: "Nie ma politbiura, gułagi puste, chodź zobacz!" Chłop wchodzi do gułagu zobaczyć. Ale politbiuro jest. A chłopa zamknięto w gułagu dzięki tajnej policji w przebraniu dżina. Krowa też członkiem politbiura w sprytnym przebraniu. Jasność to halucynacja z niedożywienia. Chłop cieszy się teraz czystszą koszulą, ale smutny bo zapomniał poprosić o zimnioka. Takie życie.