Wpis z mikrobloga

Od czego może się brać infekcja w takim przypadku?: na ostatnie 5 warek, 3 miały ok 12blg, 2 powyżej 16blg, w niskoekstraktowej trójce, we wszystkich piwach w butelkach wychodzi ta sama infekcja czyli gushing, apteka jak cholera ogólnie mocne fenole, w wysokoektraktowych wszystko jest w porządku. W międzyczasie dezynfekowałem cały sprzęt NaOH, odpada infekcja pochodząca z butelek, bo dezynfekowane na dwa różne sposoby, myte bardzo dokładnie. Odpadają też raczej fermentory, bo ostatnia zainfekowana warka przed butelkowaniem była dzielona na pół, i pół poszło do balona na dofermentowanie brettami(z balona nie czuć nic niezamierzonego) Według mnie zostają: wąż(igielitowy, odkąd warzę czyli od zeszłego roku używam tego samego, dezynfekowany na bieżąco), kran(staram się zawsze dokładnie rozebrać, wymyć i zdezynfekować). Może ktoś z was miał taką sytuację, i może mi pomóc? Kiepsko czuć dentyste przy każdym niskoekstraktowym piwie.
#piwowarstwo
  • 9
@KolorowyGrzybek: od zewnątrz oczywiście, ale czynnik powietrzny też raczej bym wykluczył, bo jaka jest szansa że w dwóch piwach w odstępie 3 miesięcy na etapie butelkowania wpieprzy się dokładnie taka sama infekcja
@iczi: NaOH służy do mycia w sumie, z tego co czytałem (i co sam robię) to później jeszcze dezynfekcja pirosiarczynem, oxi, desprejem. Może to przez to? Albo przez kapsle?
@rod3nt: No oczywiście miałem na myśli przez to co napisałem że umyłem w NaOH, a potem przed użyciem jeszcze oxim dezynfekowałem. Kapsle z dwóch różnych partii, dezynfekowane wodą z oxim.
@iczi może faktycznie ten wężyk, mi się go zawsze niewygodnie dezynfekowało. Przeanalizuj jak butelkujesz, może na kapslach jakiś syf się dostał, albo tam wężyk/zaworek czegoś dotyka. Szans jest sporo żeby zakazić. Musiałbyś dokładnie opisać jakie sprzęty wkładasz i jak je dezynfekujesz, chłodnica, łyga, pończochy itp. Może też coś w powietrzu w których otwierasz fermentory, kumpel jak w piwnicy otwierał to zawsze dostawał infekcji (może też przypadek).
@KolorowyGrzybek: Pończocha przed używaniem siedzi 30 minut w szybkowarze zawsze. Butelkowane w dwóch różnych pomieszczeniach(raz w kuchni, raz w salonie). Generalnie jeżeli chodzi o dezynfekcje to zawsze pedantyczny bardzo byłem, wszystko za każdym razem myje nową gąbką, dezynfekuje zalecanymi porcjami oxiego, w zalecanym czasie. Nie wiem co to może być, ale nie mam siły na to, bo przy rozlewie i przez pierwszy tydzień-dwa piwko jest spoko, a potem apteka :/
Miałem kiedyś podobnie jak robiłem weizena. Gar mam na 55 litrów, dziele to na dwa fermentory, po cichej zapach i smak bardzo ładny w obu. Po butelkowaniu w jednym ładnie pięknie w drugim apteka. U mnie obstawiam ze to butelki.