Wpis z mikrobloga

#gorzkiezale #pracbaza, trochę #sadstory, a może #depresja (?)

Mirko "pomusz" :)

Określiłbym się siebie mianem wesołego i pogodnego człowieka. Myślę, że tak też jestem odbierany w pracy i w towarzystwie. Poza domem rzadko narzekam, staram się też za specjalnie nie obarczać moimi problemami najbliższych (no, czasami dostaje mi się za to od żony, że niechętnie opowiadam o - nazwijmy to - porażkach).
Ale od wielu miesięcy nie potrafię się zrelaksować. Słuchanie muzyki lub jazda na rowerze pomagają, ale - co tu dużo mówić - chwilowo. Czuję się wewnętrznie roztrzęsiony, choć prywatne życie mam bardzo poukładane. Dobre relacje z rodziną, przyjaciółmi, znajomymi. Ale moje codzienne życie to często wewnętrzny niepokój. Czym jest spowodowany? Nie wiem. Jestem racjonalistą i próbuje sobie wszystko przetłumaczyć, ale... to też daje wyłącznie krótkotrwały efekt.
Ostatnio poczucie wewnętrznego niepokoju nieco się nasiliło, ale na to akurat mam wytłumaczenie - zmiany w pracy, na które nie mam wpływu, a które mogą mieć znaczny wpływ na mnie.
Nie rozczulam się specjalnie nad sobą, ale widzę, że ostatnio jestem pogodny - bo świat tego ode mnie oczekuje. I trochę kopię się z koniem mając wrażenie, że zakładam jakaś maskę. A to jeszcze niezbyt znane mi uczucie.

A może przydałaby się #mirkomodlitwa ?
  • 4
@Visius: tak na serio to jak mi zle to nic. 2 miesiace #!$%@? pozniej 3-4 git i znowu 2 miesiace #!$%@? i tak caly rok. Ide nie dlugo do lekarza bo mi od razu powiedzial ze to moga byc stany depresyjne, ale dla pewnosci zbadamy krew. Przypadek identyczny jak Twoj. Wesoly facet tylko czasem mu sie nie chce zyc i boi sie o wszystko. Teraz sobie czytam o sposobach motywacji do