Zachciało mi się placków ziemniaczanych. Była już 18 to nie będę jeść ale zrobię sobie na jutro i bede mieć. Wyszukałem w internacie przepisu na placki. Patrze, o Pani Gessler.com ma spoko przepis, akurat mam składniki - robie! Punkt pierwszy: obierz kilo ziemniaków. Done! Punkt drugi: zetrzyj je na małych oczkach tarki. Szukam tarki,znalazłem. Mała. Patrze na tarkę co sie w dłoni mieści i na góre ziemniaków. Zaczynam myśleć - to sie nie zetrze szybko. Obok leży blender. Ide do internetu "czy można ziemniaki na placki ziemniaczane blenderem?" odpowiedź z Internetu "Tak". No k---a, w internecie napewno nie kłamią. Biorę blender, taki ręczny i w--------m go w miskę. Kręce, magluję, blender kwiczy, koła zebate się przecierają, blender ledwo co sie kręci. Zostawie go na chwile żeby "odpoczął". Ide do internetu i czytam: blender to takie pojemnik zamykany od góry. O taki blender im chodziło. Posmutniałem. Ale nie poddam się. Wracam do mojego blendera i n---------m dalej. Z urządzenia zaczyna lecieć siwy dym i niebieskie iskry. Nagle stop. Czekam aż dym opada. Kuchenka w skrobi. Ja w skrobi. Cały świat w skrobi. Pukanie do drzwi. Otwieram. Sąsiad -czy mozesz pan przestać wiercic? jest 11 w nocy!? -panie! ja nie wierce, ja blenduje ziemniaki -stałem pod drzwiami i słyszałem żeś pan wierci -widziałes pan żeby wiercić ziemniaki? Blenduje ziemniaki blenderem -a czy możesz pan przestac? -no masz k---a szczęscie! Akurat mi sie blender z----ł to przestane. Poszedł. Wracam do kuchni. Ze stoły skapuje skrobia na skrobiowe kafelki. K---a, nigdy nie wysprzątam. Blender nie działa. Myje i odkładam blender na miejsce. Niech następny współlokator sie nadzieje na zepsuty. Patrze w miskę i przypominają mi się słowa mamy "Mały k----u, jeśli chcesz zajebiste placki to część zetrzyj na małych oczkach a część na średnich. Wtedy wyjdą najlepsze". Ja mam więcej rozmiarów. Od całych ziemniaków po wode z ziemniaków. K---a. Obok leży cebula i dwa ząbki czosnku. Pokroiłem to na szybko, w------m do miski i mieszam. Patelnia na gaz, olej. Zaraz nalewam. Jest 23:30 a ja jeszcze nie mam zadnego placka. Nigdy stąd nie wyjde...
Kuchenka w skrobi. Ja w skrobi. Cały świat w skrobi. Pukanie do drzwi. Otwieram. Sąsiad
-czy mozesz pan przestać wiercic? jest 11 w nocy!?
-panie! ja nie wierce, ja blenduje ziemniaki
-stałem pod drzwiami i słyszałem żeś pan wierci
-widziałes pan żeby wiercić ziemniaki? Blenduje ziemniaki blenderem
-a czy możesz pan przestac?
-no masz k---a szczęscie! Akurat mi sie blender z----ł to przestane.
Poszedł. Wracam do kuchni. Ze stoły skapuje skrobia na skrobiowe kafelki. K---a, nigdy nie wysprzątam. Blender nie działa. Myje i odkładam blender na miejsce. Niech następny współlokator sie nadzieje na zepsuty.
Patrze w miskę i przypominają mi się słowa mamy "Mały k----u, jeśli chcesz zajebiste placki to część zetrzyj na małych oczkach a część na średnich. Wtedy wyjdą najlepsze". Ja mam więcej rozmiarów. Od całych ziemniaków po wode z ziemniaków. K---a. Obok leży cebula i dwa ząbki czosnku. Pokroiłem to na szybko, w------m do miski i mieszam. Patelnia na gaz, olej. Zaraz nalewam.
Jest 23:30 a ja jeszcze nie mam zadnego placka. Nigdy stąd nie wyjde...
#truestory #plackiziemniaczane #gotujzwykopem troche #pasta
@Gu3scik: :DDD
Poza tym tl;dr
Podły kłamco, dla plusów zrobisz wszystko.