Wpis z mikrobloga

Czołem Mirasy.
Lubię Was ogromnie - ale coraz częściej krew mnie zalewa czytając niektóre wpisy. Chodzi mi o podejście do programu 500+. Z góry uprzedzam że nie jestem zwolennikiem PiS ani ich pomysłu dopłat bezpośrednich do gówniaków (o ile lepsze byłyby ulgi w opłatach na ZUS!). Ale na Boga - kiedy czytam tu o tych sprawach - zawsze jest to przedstawione w kontekście patologi. Film z pijaną parą pchającą wózek - jest podpisany jako "PIERWSI BENEFICJENCI 500+" - no #!$%@? - serio? Każda informacja o tym że ktoś spodziewa się dziecka, kończy się docinkami "no to będziesz miał 500 zł na chlanie - gratulacje" - jakby przedtem nie rodziły się dzieci i te pięć stów było jakąś motywacją dla normalnych ludzi.
Tak - słusznie podejrzewacie że szczęśliwie załapuję się na tę kasę (gówniaki, 3 szt.) i mimo że jak już pisałem uważam że ten program nie jest dobrym pomysłem - to złożyłem wniosek (na marginesie kasa jeszcze nie dotarła). Ale to nie jest powód żeby wrzucać mnie i inne rodziny do jednego wora z leniwymi patusami. Przypomnę że jest program dla wszystkich - bez kryteriów dochodu (co uważam za szczęście w nieszczęściu). Co miesiąc płacę prawie 3000 zł podatku, nie licząc ZUSu i tę kasę traktuję jako taki swoisty zwrot mojego podatku. Dzięki tym pieniądzom będzie mi łatwiej zapewnić dzieciakom fajne i beztroskie życie.
Więc mam nadzieję że może choć trochę zmniejszy się teraz paraliżujący ból dupy co niektórych, naprawdę - nie każda złotówka z +500 będzie wydana na dziwki, koks i wódę.


...

#500plus
Miczogen - Czołem Mirasy.
Lubię Was ogromnie - ale coraz częściej krew mnie zalewa c...

źródło: comment_e6u6pPhHIyhZhyVPX5eDDEyPaLe8ZEk1.jpg

Pobierz
  • 129
  • Odpowiedz
Ale to nie jest powód żeby wrzucać mnie i inne rodziny do jednego wora z leniwymi patusami.


@Miczogen: Niby dlaczego nie? Wszyscy jesteście beneficjentami programu, na który ja i inni musimy się składać żebyście wy mieli lepsze życie. I z mojego punktu widzenia to jest mi naprawdę wszystko jedno, czy kasa pójdzie na koks i dziwki czy na nową peesczfurke, czy inne "beztroskie" życie.

Film z pijaną parą pchającą wózek - jest podpisany jako "PIERWSI BENEFICJENCI 500+" - no #!$%@? -
  • Odpowiedz
@Miczogen: plusuję bo mnie też krew zalewa jak to czytam. W większości wpisy dzieciaków które nawet nie myślą jeszcze o dzieciach.. Uważam że program sam w sobie jest dobry tylko źle zrealizowany. Tak, sam się kwalifikuję, tylko oczywiście jak wniosek złożyłem w kwietniu to słuch o nim zaginął, bo przecież pracuję 5 metrów za granicą kraju i będzie się sprawa ciągnąć #!$%@? wie po co, skoro to niezależne od dochodów
  • Odpowiedz
@dasto123:
piszesz ze gówno cie obchodzi na co wydam tę kasę a zaraz potem chcesz za te pieniadze wysyłać moje dzieci na jakieś kursy - co to za lewacka logika? Czemu chcesz decydować o losie cudzych dzieci a co gorsza cudzych pieniędzy? Organizujesz jakies kursy?
  • Odpowiedz
piszesz ze gówno cie obchodzi na co wydam tę kasę


@Miczogen: jak na kogoś, kto wytyka innym brak umiejętnośći czytania ze zrozumieniem, to ta umiejętność u ciebie jest na wyjątkowo niskim poziomie. Nigdzie nie pisałem, że gówno mnie obchodzi na co wydasz kasę, pisałem, że nie widzę różnicy między beztroskim chlejącym patusem, a beztroskim patusem z nową peesczfurką.

potem chcesz za te pieniadze wysyłać moje dzieci na jakieś kursy - co to za lewacka
  • Odpowiedz
@Miczogen: co do tematu to nie zmienia to faktu, że mi również 500+ kojarzy się z patologią. Niekoniecznie przez memy i obrazki w internecie lecz przede wszystkim, że znam osoby które pobierają pieniądze z tego programu i podchodzą trochę pod patologię chociażby z powodu piwkowania czy podejścia do życia "hehe ruchamy sie ze starym a jak bedzie dziecko to bedzie nam sie dobrze żyje <łyk żuberka>"
  • Odpowiedz
@Miczogen: 500 plus to zwykły chwyt wyborczy, zajebisty w sumie, nie dziwne że tak wielu ludzi go lubi. Denerwuje mnie tylko że ci sami ludzie nie rozumieją że skądś te kasę trzeba wygrzebać i albo będzie czegoś mniej, albo muszą zabrać w większych podatkach... no albo wymyślą taką opcję że Polska zacznie na czymś zarabiać. Tylko to ostatnie, przy dobrym pomyśle to są lata, jak nie dziesiątki lat, co oznacza
  • Odpowiedz
@Miczogen: pamiętam przypadek polityka z USA, któremu zarzucono hipokryzję, bo będąc przeciwnikiem bodaj jakiś dopłat rolniczych do hektara, sam je pobierał uważając (moim zdaniem miał całkowitą rację), że gdyby tego nie robił znacząco pogarszałby swoją sytuację na rynku w odniesieniu do wszystkich innych pobierających w/w dopłaty. Dokładnie ta sama sytuacja u Ciebie - będąc przeciwnikiem programu (nie tyle koncepcji wspierania dzietności jako takiej, ale sposobu w jakim jest to realizowane)
  • Odpowiedz
@Rurzowy_Rzufff: nie zobaczę żadnych 500 złotych, bo:
- wspólnie z partnerem nie załapalibyśmy się na dodatek od 1 dziecka, bo mimo że nie zarabiamy kokosów, przekroczylibyśmy pułap zarezerwowany dla patoli. Patolą nie jesteśmy, ale klasą średnią też nie, a mimo to złożymy się na dobre życie dla dzieci ludzi, którzy kolejnego dziecka i tak nie chcą.
- obciążenia np. w podatkach, które z pewnością nas dotkną, mogą spowodować, że z
  • Odpowiedz
@Miczogen: ja już od dawna nie załapałbym się na takie cudo jak 500zł miesięcznie. Ale fakt też jest taki, że przemawia przeze mnie zazdrość. Zazdrość wsteczna :) związana z tym że będąc jedynakiem spośród wielu kolegów dostawałbym już po dupie na starcie. Powiedzieć że moich rodziców, również patrząc wstecz oczywiście, 500 skłoniłoby do kolejnego dziecka, to jak splunąć im w twarz. Na kolejne dziecko trzeba mieć również czas, miejsce, itd
  • Odpowiedz