Wpis z mikrobloga

Czemu niektórzy ludzie nie mogą zrozumieć słowa "nie"? Poszedłem do znajomych na grilla, bo ile można siedzieć w domu. Większość zebranych wie o moim nalogu i rozumie, że nie pije. Ale zawsze musi się znaleźć ze dwóch osobników, którzy zapytają "Czemu nie pijesz?" No to odpowiadam zgodnie z prawdą, że jestem alkoholikiem. Ale ta odpowiedź niczego nie zmienia. Pojawia się seria zdań: "Z nami się nie napijesz", "Przecież jedno piwko ci nie zaszkodzi, to tylko piwko", "Raz się możesz napić", "Jak to tak imprezować bez alkoholu". "No weź się napij". Nie, nie napiję się ani dzisiaj, ani jutro, ani za pięć lat.
Dla ciebie to może jedno małe piwerko. Dla mnie to jedno piwko, to za dużo. Fakt, może być tym jednym, ale znam siebie i wiem, że skończyłoby się ciągiem i powrotem do długiego chlania. A tego nie chcę. Ktoś zapyta "To po co chodzisz tam, gdzie jest alkohol?". Bo chcę jakoś spędzić wieczór, chcę się z kimś spotkać. Bo nie mogę cały czas siedzieć w piwnicy. Nie mam problemu z ludźmi, którzy piją. Jak mogą, to niech piją. Tylko niech mnie nie namawiają i uszanują moje decyzje.
#boldupy #alkoholizm #alkoholniezawszespoko
  • 87
  • Odpowiedz
@luc_paw: nie ma się co takimi przejmować tylko, żyć po swojemu.
Mnie tam alko nighy szczególnie nie interesowało, zawsze wolałem jechać autem niż chlać ale to trzeba mieć w poważaniu takie pseudo pouczenia ;p
  • Odpowiedz
  • 43
@Wychwalany:
@nicniezgrublem: Akurat moi znajomi to rozumieją i bardzo mi pomagają. Robiąc ten wpis miałem na myśli, znajomych moich znajomych, których widziałem po raz pierwszy i niektórych po raz ostatni, bo się przypadkiem spotkaliśmy na jednym grillu czy ognichu.
  • Odpowiedz
Akurat moi znajomi to rozumieją i bardzo mi pomagają. Robiąc ten wpis miałem na myśli, znajomych moich znajomych, których widziałem po raz pierwszy i niektórych po raz ostatni, bo się przypadkiem spotkaliśmy na jednym grillu czy ognichu.


@luc_paw: Obcym osobom mów, że bierzesz antybiotyk i tyle.
  • Odpowiedz
@luc_paw: też mnie to irytuje, czasem mam wrażenie, że tacy ludzie próbują przed samym sobą usprawiedliwić się czemu sami chleją. Pojawiasz się na imprezie, odmawiasz picia i w głowie takiego delikwenta pojawiają się pytania: a czemu ja tak właściwie tyle piję? Jak to, to można tak zwyczajnie nie pić? I jak uda mu się przekonać i Ciebie, to upewnia się w tym, że w piciu nie ma przecież nic złego, normalna
  • Odpowiedz
@luc_paw: witam w klubie. co prawda, moj powod dla ktorego odmawiam alkoholu jest błahy w porownaniu do Twojego, ale rozumiem problem. #!$%@?, nie pije to nie pije. jak mozna tego nie rozumiec...?
  • Odpowiedz
@Wychwalany: No właśnie zawsze się zastanawiałem jak taki menel zawsze jest nawalony. Przecież nikt nie rozdaje nawet przemysłowego alkoholu za darmo, a zbieranie puszek nie może być aż tak dochodowe (_)
  • Odpowiedz
@luc_paw: szanuję oporowo. Powiedz mi tylko, bo mnie to ciekawi. Jak byś opisał swoje uczucia, odczucia, gdybyś napił się takiego piwa. Nie pytam o jakieś kwestie moralne, tylko jak by to zadziałało na twoje ciało.
  • Odpowiedz
@Postronny: Nigdy nie pojąłem tej wymówki z antybiotykiem. To tylko osłabia działanie kuracji, ale nic ponadto. Ja bym walił z grubej rury. Mam wszyty esperal, mam wrzody, chorą wątrobę, jestem samochodem, chorobę tak długą i brzmiącą jak czołowe zderzenie łaciny i klingońskiego, że "nie zrozumiesz o co chodzi ale łyk piwa i spuchną mi oskrzela, a z uszu siknę krwią". Jak do frajera już taki argument nie dojdzie to już tylko
  • Odpowiedz