Wpis z mikrobloga

Mirki, kasa w związku. Jak rozwiązujecie sprawę finansową przy okazji np. jakiegoś wyjazdu ze swoją drugą połówką? Zakładamy, jedziecie na weekend do innego miasta, budżet 300zł za osobę. Zakładamy 2x nocleg po 50zł/osoba/noc, 50zł/os za przejazd w obie strony, 50zł jakaś kolacja, 100zł na inne przyjemności, typu drobne zakupy, piwo, bilety mpk, piwko, cokolwiek. Raz jedna osoba, raz druga, żeby mniej wiecej wyszło po równo, zbieracie paragony i po weekendzie po równo dzielicie hajsem, Facet płaci w 70%, coś innego? Zakładamy że obie osoby są studentami i mają taki sam dochód.

#niebieskiepaski #rozowepaski #zwiazki

Jak rozwiązujecie kwestię hajsów w związku?

  • Jestem niebieski, po równo 47.4% (167)
  • Jestem niebieski, płace za obie osoby 9.1% (32)
  • Jestem różowy, po równo 13.1% (46)
  • Jestem różowy, daje płacić za siebie 1.7% (6)
  • Sprawdzam 28.7% (101)

Oddanych głosów: 352

  • 11
zbieracie paragony i po weekendzie po równo dzielicie hajsem


@parathormon: Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji z moim różowym, generalnie u nas płacę zazwyczaj ja, ale różowy robi też zakupy itp. za swoje i nie mam nic przeciwko.
@parathormon: Tego nie da się uniwersalnie określić, bo niektóre zachowania są dla części osób nie do pomyślenia i to psuje atmosferę wyjazdu. Ja się lubię liczyć co do grosza i prowadzić skomplikowane rachunki w zeszycie. Płacimy na zmianę, a potem spisujemy kto za co płacił. Robię tak niezależnie czy jedziemy we dwoje czy w większej grupie, ale zdarzało mi się czasami, że ludzie dziwili się jak można tak wszystko dokładnie wyliczać,
@ms93: Jeśli to zarzutka, to skuteczna i zgrabna, bo połknąłem. Jeśli nie, to dziwię się, że ludzie chcą z Tobą gdziekolwiek jeździć. Jeśli nie przerysowałeś sytuacji i rzeczywiście na każdej wycieczce masz ze sobą zeszyt, który wyciągasz za każdym razem gdzie w grę wchodzą pieniądze, a później rzeczywiście można od Ciebie usłyszeć saldo z końcówką po przecinku to bez wątpienia ....jesteś #!$%@?ęty ;-) Nie dziw się, że takie coś psuje atmosferę