Wpis z mikrobloga

Tydzień temu obiecałem sobie że nie wezmę już więcej kokainy i mdma. I teoretycznie się udało, ale jestem właśnie w trakcie zejścia po największym syfie, czyli amfetaminie. Na skutek przekonywania "kolegi" przerwałem swoje trwanie w trzeźwości, które było całkiem miłym okresem czasu. Nie mam z amfetaminą większego doświadczenia, ale "comedown" jest straszny. Fizycznie wszystko ok. Psychicznie wyglada to tak, że od samego rana jedyne o czym marzę to odczekać do końca dnia pracy, wynająć sobie pokój w hotelu, i się powiesić. I teoretycznie myślę tak właśnie przez nieuniknione zejście, ale z drugiej strony czy to znaczy że myśli które przewijają mi się przez głowę nie są prawdziwe i teraz wychodzą na wierzch? Wszelkie próby zebrania się to kupy na razie i tak kończą się niepowodzeniem, a depresja to moje drugie imię. Zobaczymy po pracy ( ͡° ʖ̯ ͡°)
#narkotykizawszespoko #narkotykiniezawszespoko #depresja
  • 11
@herejon: zobaczę jak będę miał chwilę.
@WujaAndzej: ja po koksie, ale to dwa zupełnie inne rodzaje zejścia w sumie.
@ZyciowaPrawda: życiowa prawda.
@tymeek: nie pytaj mnie jak. Wiem że to syf. Po prostu często ostatnio brakuje mi rozsądku i zdrowego, logicznego myślenia.
@cr6d: jak się czuję w tej chwili, w ostatnim czasie czy jak chciałbym się czuć. Jeśli chodzi o to pierwsze to nie wiem czy w