Wpis z mikrobloga

A propos tego całego zamieszania z #matura przypomniała mi się pewna historia sprzed paru lat, gdy sam zdawałem ten egzamin. Na podstawowej matmie było takie prościutkie zadanie polegające na policzeniu objętości basenów. Podane były wszystkie wymiary, więc nikt nie powinien mieć z tym problemów. Jednak, gdy czekałem na kumpli, którzy jeszcze pisali podbił do mnie znajomy #rozowypasek z równoległej klasy z pytaniem czy te baseny były zadaszone czy nie. Bo nie znalazła tej informacji w zadaniu i nie umiała go rozwiązać XD Patrzyłem chwilę na nią bo musiałem przetrawić to co usłyszałem. W końcu odpowiedziałem, ze do policzenia tej objętości dach nie był potrzebny. W tym momencie chyba się jorgneła co za głupotę wymyśliła i szybciutko się ulotniła.
#heheszki #truestory
  • Odpowiedz