Wpis z mikrobloga

Mireczki co u mnie w robo to ja nie wiem.
Akcja przeciwkradzieżowa, ochrona przeszukuje pracowników, ja jako kierownik zmiany też w tym uczestniczę. Wszystko przebiega bardzo płynnie i nic nie znajdują, niestety wychodzi na jaw, że jeden z nowych pracowników nie rozmawia po angielsku. Biorę go na bok i taka rozmowa:
[Ja] - Do you speak english buddy?
[P] - Yes.
[Ja] - In scale from one to ten how you feel about your english?
[P] - Yes.
Nie wytrzymałem i wybuchłem śmiechem.
#coolstory #pracbaza #heheszki
  • 37
  • Odpowiedz
@Cosmo_Kramer no i co z tego ze nie znal angielskiego? jakos nikt wczesniej tego nie zauwazyl... Ja przykladowo znam angielski dobrze, ale jak bylem w irlandii na wakacjach to nie rozumialem co tubylcy do mnie mowili. Pewnie dlatego ze nigdy nie mialem okazji z nikim rozmawiac w tym jezyku
  • Odpowiedz
@Cosmo_Kramer: Kiedyś zostałem poproszony o pomoc znajomej, która też nie bardzo kuma angielski podczas wizyty u lekarza. Julia - bo tak miała na imię - przyjechała niewiele wcześniej z małej miejscowości do UK i od paru dni bolał ją brzuch. Oczywiście zgodziłem się i poszliśmy razem na wizytę. Wykładam lekarzowi ładnie i składnie, co dziewczynie dolega, on słucha, kiwa głową, a następnie bierze Julkę za parawan, kładzie na kozetce. Po chwili słyszę, jak ściszonym głosem pyta Julkę:
- When did you have your last period?
Dziewczyna milczy, bo nie rozumie. Ja milczę, trochę zmieszany, bo nie jestem pewien, czy takie prywatne pytanie powinienem tłumaczyć. Lekarz pyta jeszcze raz, niemal szeptem:
- When did you have your last period?
Julka wreszcie nie wytrzymuje i niemal krzyczy zza parawanu:
- Maciej, czego on ode
  • Odpowiedz
@XpedobearX: Ja to zrozumiałem dopiero żyjąc w UK. Ci ludzie, mając do wyboru piekiełko życia w malutkiej miejscowości (brak pracy, brak perspektyw, małostkowa mentalność itp), wolą myć tu podłogi, układać towary na półkach i pakować parówki do opakowań przez osiem godzin dziennie. Wbrew pozorom tak da się żyć i to na wyższym poziomie niż w ich rodzinnym miasteczku. Zjesz za to lepiej, spokojnie starczy Ci na używany samochód, możesz nawet
  • Odpowiedz
@Felidiusz: To to wiem, lecz ja po prostu czułbym się bardzo niekomfortowo i czuję się niekomfortowo jeśli nie umiem się dogadać albo nie wiem co typ do mówi. Tacy ludzie też często nie mają tego "wstydu" i lecą do przodu jak gdyby nigdy nic.
  • Odpowiedz
Akcja przeciwkradzieżowa, ochrona przeszukuje pracowników


@Cosmo_Kramer: a cóż to za cebulacki zakład pracy, że własnych pracowników przeszukiwać musi? xD
  • Odpowiedz