Wpis z mikrobloga

796 723 - 78 = 796 645

Postanowiłem spotkać się z kumplem, który wrócił w rodzinne strony. Zawitał do Kobióra, więc najprościej mi było dojechać rowerem. Popełniłem niestety mały błąd logistyczny, skręciłem nie tam gdzie trzeba i musiałem jechać przez wiochy, co poskutkowało małym, lokalnym Paryż - Roubaix. Nie było to bynajmniej z powodu bruków, ale nawierzchnia była w takim stanie, że wytrzęsło mnie jak nigdy dotąd - było to w miejscowości Zgoń, ale tu chyba ktoś postanowił zażartować dorabiając kreskę nad ostatnią literą.

Pogadaliśmy, załapałem się na obiadbrejka i postanowiłem wracać. Pomny doświadczeń z dojazdu stwierdziłem, że lepiej wracać jakąś sensowną szosą i wyruszyłem w stronę Mikołowa, wyskoczyłem na dobrze znaną i lubianą "gierkówkę" i ze średniej 22km/h w jedną stronę, powrót był już w okolicach 26km/h mimo lekkiego wiatru w twarz. Ostatnie kilka kilometrów dało mi w kość, bo czułem, że nie brakuje mi dużo do skurczów w łydkach, ale przynajmniej się dobrze nawodniłem w drodze i dałem radę.

Nie obyło się bez debili na drogach. Najpierw jeden busiarz wyprzedził mnie (z odpowiednim buforem, więc było spoko), ale wyjechał prawie na czołówkę TIRowi, który zaczął trąbić i się nieźle przestraszyłem ( ͡° ͜ʖ ͡°) Drugi, to kretyn w samym Kobiórze. Ruszałem spod świateł za jakimś samochodem, byłem na środku drogi, bo dopiero się rozpędzałem i w dodatku nikogo nie było za mną, a jakiś spryciarz chciał się wbić "na szybko" do skrętu za tym samochodem i będąc już w połowie na moim pasie zreflektował się i zatrzymał. Popukałem się tylko po głowie i pojechałem dalej, bo cóż innego mogłem zrobić...

#szosa

#rowerowyrownik
Pobierz schrodingerscat - 796 723 - 78 = 796 645

Postanowiłem spotkać się z kumplem, który...
źródło: comment_fMRT88dBInTZaTZJEgW5da0RIY1zI8pM.jpg