Wpis z mikrobloga

@Elmuszka:

bo jest tak, że prędzej ja się nauczę mówić wprost do niego, niż on nauczy się czytać między wierszami mnie

Oczywiście, że tak powinno być.

Trzeba być niezłym idiotą, żeby fizycznie nie być w stanie mówić czegoś wprost do drugiej, zaufanej osoby. Trzeba być dzieckiem czy kimś, kto nie zna języka. Dorosła osoba, jeśli myśli sobie X, może po prostu powiedzieć X. I tyle. Tego nie trzeba się wielce "uczyć". Tu nie ma żadnych trudnych "umiejętności" do zdobycia. Umiesz mówić? Pstrykasz palcami -- i możesz mówić to,
  • Odpowiedz
@Sh1eldeR: Ale dodając jeszcze tak bardziej serio:
"
Trzeba być niezłym idiotą, żeby fizycznie nie być w stanie mówić czegoś wprost do drugiej, zaufanej osoby"
Chyba nie aż idiotą? Czy kobiecie w granicach jakiejś normy, nie może włączyć się #logikarozowychpaskow (również w komunikacji) choćby przy jakiś hormonalnych zawirowaniach? Moim zdaniem może i tutaj jest pole dla mądrego niebieskiego, żeby w swojej racjonalności pomógł przez to przejść.
  • Odpowiedz
Czy kobiecie w granicach jakiejś normy, nie może włączyć się #logikarozowychpaskow (również w komunikacji) choćby przy jakiś hormonalnych zawirowaniach?


@Elmuszka: Pytasz czy coś takiego może się zdarzyć, czy jest to akceptowalne? Jeśli to pierwsze to oczywiście tak, jeśli drugie to nie.
Komunikacja nie wprost to zawsze szansa na bycie błędnie zrozumianym, a z nieporozumień związku wynikają konflikty które mogą się skończyć bardzo źle. Sama sobie odpowiedz, czy pozostawianie
  • Odpowiedz
@Elmuszka: tak przykład....

Wchodzimy do dom...
Różowa - czujesz? chyba coś śmierdzi?
Ja - wchodzę do kuchni... "no, masz rację, coś śmierdzi" i poszedłem do swoich spraw
Różowa - ińba pół godziny o to, że się nie DOMYŚLIŁEM, że trzeba
  • Odpowiedz
@Arachnofob: Ależ widzę! Po słowach Twojej różowej bardziej zastanowiłabym się nad źródłem smrodu, ale czy pomyślałabym, że to sugerowanie wyniesienia śmieci? Raczej nie.

Mireczki, bo my tu na poważne tematy wchodzimy, a ja tylko pośmiać się chciałam.

@Ornament: Czy nie ma możliwości, że nie potrafimy JESZCZE wyrazić słowami tego o co nam chodzi? To, że jesteśmy głodni, albo że ktoś nas zdenerwował, to dość proste do wyrażenia. Nie
  • Odpowiedz
@Elmuszka: @Arachnofob: @Sh1eldeR: Kobiety nie mówią facetom, że czują się niepewnie albo nie wyjawią, o co tak naprawdę chodzi, kiedy zadaje się im pytanie, ponieważ faceci je tego nauczyli, przyjmując postawę obronną i złoszcząc się, ilekroć kobiety mówiły o swoich uczuciach albo szczerze odpowiadały, kiedy zapytano pierwszy raz, czy coś się stało. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Mr_Plank:
Naprawdę sądzisz, że faceci preferowali (świadomie lub efektywnie) fochowanie się i tryb "-Co się stało? -Nic." ponad po prostu powiedzenie o co chodzi? Bo tak to musiałoby wyglądać, żeby Twoja hipoteza miała sens.

Mężczyźni wielokrotnie mówią, że preferują straight talk. I faktycznie to preferują, we wszelkich relacjach, chyba że to oni chcą kogoś do czegoś zmusić. Z definicji jednak, mówimy o sytuacji, w której to kobieta chce wmanipulować faceta, żeby zrobił coś dla niej.

Raczej jest tak, że
  • Odpowiedz
@Mr_Plank:

Kobiety nie mówią facetom, że czują się niepewnie albo nie wyjawią, o co tak naprawdę chodzi, kiedy zadaje się im pytanie, ponieważ faceci je tego nauczyli, przyjmując postawę obronną i złoszcząc się, ilekroć kobiety mówiły o swoich uczuciach albo szczerze odpowiadały, kiedy zapytano pierwszy raz, czy coś się stało. ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Nie jestem pewna, czy dobrze Cię zrozumiałam, ale w jakiejś części jestem w stanie potwierdzić to co napisałeś. Zdarzało mi się "sfoszyć" na niebieskiego, gdy nie okazał "wystarczającej wrażliwości", gdy chciałam porozmawiać o czymś trudniejszym. Nawet jeśli źle oceniłam jego intencję (a w jakiejś części tego typu sytuacji niebieski nie chciał źle, ot, był zmęczony, nie skupiony itp.), to potem sama musiałam w sobie odpracować "zranienie" brakiem takiej uwagi jakiej chciałam. Ciężko od niego wymagać, żeby
  • Odpowiedz
@Elmuszka:

Powiedz, czy w swojej wypowiedzi masz na myśli zdrowy związek ludzi 25+, którzy pracują nad relacją?

To z zależy co jest "zdrowe". To, co jest normalne? Ale co uznamy za normalne?

Praktycznie wszyscy ludzie stosują jakieś techniki manipulacji i power talku. Manipulacja (ble) często różni się od wywierania wpływu (fajne!) tylko tym, czy to, do czego chcemy nakłonić nasz cel, jest autentycznie dobre dla niego,
  • Odpowiedz
Kobiety nie mówią facetom, że czują się niepewnie albo nie wyjawią


@Elmuszka: @Sh1eldeR: To jest opinia kobiet, które zapytano o powody takiego zachowania. Jeśli chodzi o źródło tych 'rewelacji', to jest to książka Shaunti Feldhahn - Tylko dla mężczyzn.

W przypadku problemów - męski mózg jest nastawiony na ich rozwiązywanie, natomiast kobiecy na ich przegadanie. Niestety kobieta zwykle nie powie facetowi wprost, że chce być tylko wysłuchana i zrozumiana (mężczyźni też tego nie wiedzą, no bo od kogo), i później się rodzą z tego
  • Odpowiedz
@Mr_Plank:

To jest opinia kobiet, które zapytano o powody takiego zachowania.

Do tego należy podchodzić z dystansem. Dużym. W bardzo wielu testach to, co ludzie mówią i jak coś sobie tłumaczą, kompletnie nie zgadza się z ich faktycznym zachowaniem. (Np. pierwszą zasadą testów użyteczności interfejsów jest priorytetyzować to, co użytkownicy robią, a nie to, co mówią, że robią)

W przypadku problemów - męski mózg jest nastawiony na ich rozwiązywanie, natomiast kobiecy na
  • Odpowiedz