Wpis z mikrobloga

#starwars #100komiksow #komiks #komiksy
tytul: Star Wars Dark empire 1/97, 3/97
Autor: Tom Veitch, Cam Kennedy
Ocena: 3/10
41-2=39

Wpadły mi w ręce dwa komiksy z cyklu #starwars z wydawnictwa #tmsemic. Niestety pierwszy oraz trzeci numer, więc nie znam całości historii.

Komiksy powstały w czasach zanim Lucas nie zabił idei gwiezdnych wojen tłumacząc całą moc jako jakieś tam skupienie komórek żyjących w ciele każdego (seriously?).

Luke Skywalker wyczuwa skupisko mocy i wyrusza by je zbadać. Okazuje się, że imperator żyje - potrafi wracać do życia wstępując do ciał kolejnych klonów. Luke musi wybrać, czy zostanie po jasnej, czy ciemnej stronie mocy.

Scenariusz niestety jest niestety dość nudny i prostolinijny. Pomysł był całkiem dobry, wykonanie takie sobie.

Rysunki są poprawne, utrzymane w star-warsowym klimacie. Nie podoba mi się jedynie brak detali - tła zazwyczaj są puste.

Ot takie czytadło.

fledgeling - #starwars #100komiksow #komiks #komiksy
tytul: Star Wars Dark empire 1/...

źródło: comment_hXjmeOFolhKthJw4WcskIbXa5KmtNjJg.jpg

Pobierz
  • 4
@fledgeling:

Komiksy powstały w czasach zanim Lucas nie zabił idei gwiezdnych wojen tłumacząc całą moc jako jakieś tam skupienie komórek żyjących w ciele każdego (seriously?).

Ot #!$%@?, wcale to nie jest tak wytłumaczone, ale hejterzy wiedzą oczywiście lepiej.
@fledgeling: Że midichloriany są jedynie pośrednikiem między nadal mistyczną siłą zwaną Mocą i istotami w Galaktyce SW. Są jedynie jej manifestacją. Świadczą o potencjale drzemiącym w danej istocie.
A z kolei w narracji pojawiły się nie po to, żeby sprowadzić Moc do byle pierdoły, ale miało to pokazać, że w czasach swej świetności Jedi badali Moc na wszelkie sposoby, także próbując wyjaśnić w bardziej naukowy sposób (znaleźli tylko poszlakę w postaci