Wpis z mikrobloga

Kurr... mirasy wyciągnąłem przed chwilą kleszcza. Był pomiędzy stopą a piszczelem. Coś mnie zaczęło swędzieć to drapię się po tym miejscu, lekko uciskam palcem, patrzę a tam kleszcz. No to lecę do kibelka, a on się trzyma tylko przodem. Mały był, jakby dopiero co się wkuł. Złapałem go pensetą i wyciągnąłem- trochę szarpnął skórą, ale ok. Rozplaszczyłem go i ten jego "woreczek" był w środku biały, 0 krwi. Mam nadzieję, że mi się nie wyrzygał do krwiobiegu. Patrzę pod lupą- niby nic nie zostawił, lekko zaczerwienione miejsce gdzie wkuł się o promieniu 2mm. Trochę panikuję, bo boję się, że mi się zrzygał do krwi i już czuję jak mi jego "rzygi" płyną żyłami, przez serce, tętnice xDD
#corobic #oswiadczenie #kleszcze #medycyna
  • 13
@Varien: wkłuł, nie "wkuł", co to za słowo?
Patrz czy Ci się rumień nie będzie robił. Jak tylko coś będzie nie tak, to sio do lekarza i doksycyklina. Możesz też wysłać mendę na badania do sanepidu i się dowiesz, czy był nosicielem, czy nie.
@Varien: najwyżej dostaniesz boreliozy, która sparaliżuje Twój układ nerwowy i będziesz niedomagał do końca życia. Nie martw się, da się to tylko zaleczyć, nigdy wyleczyć. Także, do lekarza i na wszelki wypadek #!$%@? coś na boreliozę.
@sspiderr: A dzisiaj był materiał w faktach o tym że w związku z nieudzieleniem pomocy na czas zmarł dwulatek z Jaworzna(?) - i jeszcze rekomendowali samotną podróż własnym samochodem, bo będzie szybciej niż karetką. I zaraz po tym informacje o kleszczach, że powinniśmy udać się do lekarza po ukąszeniu :)

Zmierzam do faktu, że gdyby z każda pierdołą (która sie nią tylko wydaje na początku) latać na SOR / Lekarz to
@Lemartez: @kasiknocheinmal: nie za bardzo interesuje mnie wasze zdanie. Kiedy byłem na SORze lekarka powiedziała że bardzo dobrze, że przyszedłem i że nie bagatelizuje sprawy bo dużo ludzi bagatelizuje sprawę i potem przychodzi z połówką wyrwanego kleszcza i płaczą.
Przecież wiem że SOR jest od ratowania życia ale nie wezmą mnie przed gościem z urwaną ręką, tak?
@kasiknocheinmal: Rozumiem z drugiej strony że operacja wyjęcia kleszcza wymaga 4-5 h planowania i realizowania?
Ja całkowicie rozumiem że SOR ma priorytety, tyle tylko że h*jowa organizacja + biurokracja doprowadza do sytuacji w której czynność która trwa około 5 min (max + wpisy do kartotetki etc) zajmuje zdecydowanie więcej - a potem ludzie myśląc o tym zamiast udać się na profesjonalne pozbycie sie kleszcza robia to sami, czesto sobie szkodzac, co
@sspiderr:
lekarza rodzinnego nie masz? Tam się idzie, a nie na SOR, jeśli nie potrafisz sam wyciągnąć.

Miejcie litość nad lekarzami tam pracującymi, w przerwie od urwanej ręki, szycia rozciętych tkanek, zawałów, udarów, omdleń, padaczek, krwotoków i mózgu na wierzchu, fajnie byłoby sobie móc usiąść, a nie wyciągać kleszcza i wypełniać kolejne papierki. Kilka godzin (które i tak byście przesiedzieli z zieloną opaską na SORze) Was nie zbawi, więc idźcie normalnie