Wpis z mikrobloga

#niepopularnaopinia #bettercallsaul

Better Call Saul Vince'a Gilligana jest zwyczajnie (lub nadzwyczajnie) fenomenalny! Genialny scenariusz, żadna inna amerykańska produkcja nie może się z nim równać (może z wyjątkiem Six Feet Under, Alana Balla). Muzyka i dźwięk wprost rewelacyjna, nadająca niezwykły klimat i urok temu niebywałemu dziełu.
Świetnie zagrane postacie, począwszy od głównego bohatera, po pozornie nic nieznaczące trzecioplanowe kelnerki. Zdjęcia oszołamiają, żadna scena nie jest przypadkowa, nad każdą można się rozpływać nie tylko pod względem estetycznym ale także tym fabularnym, mimo wrażenia że akcja stoi w miejscu.

Mimo, że nie skończył się nawet drugi sezon to z czystym sumieniem stawiam BCS notę: 10. Uraczył mnie wszystkim czym mógł, a zwłaszcza dziękuję za trafienie w moje poczucie humoru, które rzadko kiedy ktoś łechta.
Kompozycja idealna.

Duży spoiler z ostatnio wydanego odcinka:

źródło: comment_6FhhbOi2HWPSgGYnp8a8MxIyEOEnqGir.jpg
  • 13
żadna inna amerykańska produkcja nie może się z nim równać (może z wyjątkiem Six Feet Under, Alana Balla)


@emkape: Zaraz zaraz, to albo żadna inna amerykańska produkcja nie może się z nim równać, albo za wyjątkiem Six Feet Under. I w sumie Breaking Bad. I w zasadzie Sopranos. I The Wire. Oraz Deadwood. I Mad Men. No i też Rome, Band of Brothers, Twin Peaks i The Knick.

@Joz: Może nie zaznaczyłem tego wyraźnie, ale na myśli miałem najlepszy pod względem scenariusza. Poza tym bierz pod uwagę, że cały wpis jest tylko subiektywnym odczuciem i może rzeczywiście ma trochę infantylny wydźwięk, ale tak już mam jak coś mi się poważnie spodoba :P

serial oglądam przede wszystkim dla nawiązań do BB (np. historia Mike'a) i główna sprawa nad którą się zastanawiam to co się stanie z poszczególnymi osobami, których w Breaking Bad nie ma, albo są nie do końca sprawni (Hector Salamanca)


@KisielBB: tez wlasnie przez to ogladam ten serial i czekam kto teraz ze znanych postaci sie pojawi, owszem jest fajny ale mysle ze bez BB w ogole by nie zaistnial