Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Brak seksu w #zwiazek doprowadza mnie już do ostateczności... Od miesięcy się dopominam, nastawiam do pocałunków, próbuję namawiać/prosić/grozić i nic. Jak to jest w ogóle możliwe, żeby druga osoba nie miała takiej potrzeby? Stres? Znudzenie? Pieróg na boku?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://p4nic.usermd.net )
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 43
OP: Od roku kochałam się trzy razy, więc jak tu nie zwariowac? Uwodzenie, staranie się, próba brania "na siłę" też już były - i nic. Jakbym była żywym trupem.

To jest anonimowy komentarz
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Różowa: Coraz czesciej ostatnio slysze o tym, ze wlasnie niebiescy nie chca seksu, a rozowe chca, lubia, potrzebuja.... Rozmawialas z nim o tym? Moze ma ogolny spadek formy? Nic mu sie nie chce? Niech zbada tarczyce i poziom testosteronu, moze jakis spadek. Dlugo sie ten stan utrzymuje?

To jest anonimowy komentarz
Niebieski: No przecież to jest proste, co jeszcze robisz z facetem który pieprzył Cię 3 razy w ciągu roku i nie widzi problemu? Spadek formy, spadek libido - może się zdarzyć z wielu powodów, ale trzeba być debilem żeby to ignorować. Sam z siebie nie zrobił nic - żółta kartka. Po Twoich namowach, poważnej rozmowie, konkretnym pomyśle (zapiszę Cię do lekarza, na ten dzień, w tej przychodni itd) nie robi nic
OP: Próba rozmów kończy się zawsze tak samo, on się denerwuje i denerwuje że go osaczam... Kiedyś myślałam że raz w tygodniu to mało, ale teraz chciałbym do tego wrócić.

Sytuacja trwa półtora roku.

To jest anonimowy komentarz
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
OP: @Adams:
Przysłowiowe chodzenie po ścianach, normalnie mnie już fizycznie nosi. Na dodatek coraz bardziej siada mi psychika i poczucie własnej wartosci. Zastanawiam się czy to ja jestem sobie winna, czy to jego problem, czy może "tak wyszło". Nie chce go zdradzać bo to nie rozwiązanie, ale czy taki związek ma przyszłość?

To jest anonimowy komentarz
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)