Aktywne Wpisy
ogolnie to zabawna historia, z ktorej mozna sporo wyciagnac, stwierdzilem, ze skoro wszystko stracilem, pewnie nie wroce do starych zajec tak szybko, wiec zdecydowalem ze napisze o tym ksiazke o gang stalkingu, bedzie duzo o klamstwie, metodach manipulacji, epidmii narcyzmu, naiwnosci, moralnosci, roli religii, o grach("ze powoduja agresje?" yy nie, o pozytywnym wplywie gier mmorpg na mezczyzn zmagajacych sie z depresja), i wiele innych moze cos wrzuce tu jak zdaze.
niektore motywy
niektore motywy
![sieporobilo](https://wykop.pl/cdn/c0834752/13d16347015c5e0f0e5c0a3096d8e3c58ad327077da3dd4080445dbe5cca5d2b,q60.jpg)
sieporobilo +511
#rozowepaski #niebieskiepaski #zwiazki
Dwa lata, Mirkuny, dwa lata jak krew w piach. Wspólnie mieszkamy prawie od początku.
Mój #niebieskipasek lvl 27 coraz bardziej #!$%@?, coraz mniej czasu ma dla mnie a coraz więcej dla kumpli, do tego coraz częściej jest alkohol. Nie zabraniałam niczego, spotykał się z kumplami, prosiłam tylko, żeby wracał o normalnej godzinie i nie pił ponad miarę. Zdarzał się haszysz, ale to wykorzeniłam, wczoraj przyszedł za to tak #!$%@? do domu, że nie dało się z nim porozumieć. Rano zrobiłam mu awanturę, jedyne co miał do powiedzenia to "to już napić się nie mogę?", niestety, takie #!$%@? do utraty świadomości są coraz częstsze. Mówię tak prostym językiem, nie ma efektów, on przeprasza a robi nadal to samo.
Wiecznie czekam, aż się odezwie, aż przyjdzie, czy przyjdzie. Siedzę całymi dniami sama, moje kolezanki jeżdżą z chłopakami to tu to tam, ja siedzę i czekam na niego, i coraz częściej zasypiam zanim wróci, coraz mniej i coraz mniej go widzę.
Boję się o niego, wiem, ze chodzi o problemy w pracy, widzę, że ma jakieś stany depresyjne, nie wiem jak mu pomóc, skoro nawet nie chce ze mną o tym pogadać. Po porannej awanturze poszedł do pracy, powinien skończyć o 22:00, jeszcze go nie ma, nie wiem czy wróci.
To tak strasznie boli, tak strasznie się boję, że to już koniec, już nie dam rady dłużej o to walczyć. Nie chcę mu się narzucać, nigdy nie byłam typem zaborczej kobiety, ale chcę być dla niego ważna, chcę żeby się ze mną liczył... Nie wiem gdzie jest ten miły i wesoły chłopak, w którym zakochałam się dwa lata temu?
Zmienił się w kompletnie obcego człowieka, którego już nie poznaję.
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://p4nic.usermd.net )
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
Co z kolei tez o niej dobrze swiadczy, bo jaki to zwiazek, gdy przy pierwszych problemach sie temat olewa?
Pytanie, czy uda sie to zrobic.
@agaja: to już wróżysz z kart, możemy się odnieść tylko do opisu, podtrzymuje nadal, że mówi on o siedzeniu całymi dniami samej i czekaniu na chłopaka.
Ratowanie związku kiedy chce tego tylko jedna osoba?
@wczoraj:
"To tak strasznie boli, tak strasznie się boję, że to już koniec, już nie dam rady dłużej o to walczyć. Nie chcę mu się narzucać, nigdy nie byłam typem zaborczej kobiety, ale chcę być dla niego ważna, chcę żeby się ze mną liczy"
Jak dla mnie to wygląda na to, że dziewczyna chce ratowac związek (słowo "walczyc" chocby to podpowiada).
brawo, ktoś już wyżej wspomniał o współuzależnieniu. Twoja propozycja to doskonały
To jest anonimowy komentarz
Jak to jest kogoś zdobyć i trzymać go jako trofeum?
Jak to jest? "Trofeum" to chyba złe słowo. To działa tak, że jak już wybiegałeś, zdobyłeś i masz w jaskini to już możesz przestać się starać. Widzę głupotę tego zjawiska ale to najczęstsza przyczyna śmierci związków.
Tak w ramach dodatkowego wyjasnienia mojej sytuacji.
Ja wiem, że może się wydawać, że jestem kobietą bluszczem i księżniczką. Nie napisałam tak oczywistych rzeczy - nie czekam az mnie chłopak zabierze z domu, mam pracę którą lubię, mam znajomych, koleżanki. Ale boli mnie, że moi znajomi już przestali pytać czy mój niebieski przyjdzie do nich ze mną, czy weźmie udział w jakimś wspólnym grillu czy
Rozmowa. Ale nie kłótnie, nie argumenty ad personam, nie obwinianie. Spokojne wytłumaczenie CO i DLACZEGO Tobie w tym nie pasuje, nie mów o tym co on robi źle, tylko czego Ci brakuje. Zamiast rozwiązywać problem za niego (przestań pić), powiedz mu czego oczekujesz (bliskość), on z problemem sam już sobie poradzi, to dorosły facet. A jeśli jest coś, czego dorośli faceci nie lubią, to nadopiekuńczość