Aktywne Wpisy
Remus00 +19
Nigdy nie umiałem się ubierać. Od dłuższego czasu noszę tylko czarny/biały kolor bo w żółtej bluzie czy zielonej koszulce czuję się po prostu źle. To takie luźne wyjście na miasto żeby porobić zakupy. Jest źle? Oprócz tego ubieram jakiś komplet dresu z najka oto
#ubierajsiezwykopem
#ubierajsiezwykopem
SzejdiSlimSzejdi +477
Wyobraźcie sobie, że na wiecu Tuska pojawia się np. Sośnierz,
Donald zaprasza go na scenę i zamiast skorzystać z okazji, żeby go zjechać argumentami, to w świetle kamer zaczyna na niego wrzeszczeć, obśmiewać, a na koniec robiąc coś na wzór mabo rapu machając łapą i krzycząc : "Panie Sośnierz , masz Pitbulla, który wygląda jak jamnik, gibasz się jak prawicowy rezus, zachwycasz się panem Kunta-Kinte, marnujesz mojemu kumplowi ścieżkę najlepszego proszku, a
Donald zaprasza go na scenę i zamiast skorzystać z okazji, żeby go zjechać argumentami, to w świetle kamer zaczyna na niego wrzeszczeć, obśmiewać, a na koniec robiąc coś na wzór mabo rapu machając łapą i krzycząc : "Panie Sośnierz , masz Pitbulla, który wygląda jak jamnik, gibasz się jak prawicowy rezus, zachwycasz się panem Kunta-Kinte, marnujesz mojemu kumplowi ścieżkę najlepszego proszku, a
"Przewaga najemników była miażdżąca od pierwszych sekund. Chłopi w przypływie gniewu rzucili się na nich z gołymi rękami, więc jedno chlaśnięcie przez zęby zmiękczyło lwią część tumultu. Dziesięciu drabów tak pewnie wbiło się w kłęby kurzu, że zostali osaczeni. Parę pałek aż pękło w ferworze walki. Chociaż nadal nie stało ich tam tylu, ilu odeprzeć musiał wcześniej Wolfgang, to starcie najemników z mieszkańcami wyglądało na niemal regularną bitwę albo przynajmniej potyczkę chuliganerii. Część ludzi zamieszkujących sioło póki co wciąż nie wiedziało o przybyciu wojska, albo było zbyt zajętych wyrywaniem sobie ziem oraz sabotowaniu w tym samym sąsiadów. Nawet gdyby zauważyli, oficer nareszcie robił coś pożytecznego i mógł ich zatrzymać.
Manewry szwadronu okazały się na wagę złota dla bijących się na placu żołnierzy. Grupa kilkunastu podrostków biegnąca na pomoc była zbyt głupia, aby ustąpić kawalerii. Oficer niemalże zdmuchnął ich z drogi wiodącej pod stajnię. Tak samo uczynił z jeszcze większym natarciem ze wschodu, z tymże tamci chwycili już za kosy. Nie obyło się bez ofiar, ale w efekcie pałkarze nadal cieszyli się przewagą liczebną. Wkrótce walka zelżała, szwadron po paru rundach wokół sioła wrócił z manewrów i pomógł obezwładnić resztę.
Chłopi, którzy położyli się na ziemi, mając nadzieję na pardon ze strony najemników, srogo się zawiedli. Baty świszczały jeden za drugim, a kurz wzniesiono na wysokość stajni."
#ksiazki
Powiedz lepiej wiecej o tle wydarzeń. Czasy napoleonskie to moj konik. Jestem ciekaw.
Co do samego fragmentu... jest chaotyczny i nie bardzo wiadomo co sie tam dzieje. Jest tez troche nielogicznosci, ktore warto by poprawic.
Wiec po co "pałkarze" brali udział w bitce? No
Myślę że tłumaczenie tego fragmentu bez szerszego kontekstu rozmija się z celem, z drugiej strony wolę nie publikować szerszych materiałów z powieści. Koncept jest rzeczywiście autorski, nad detalami pracuję już około cztery lata.
Jeżeli byłbyś chętny do rozmowy prywatnej to mogę udzielić więcej detali, ale jak sie okazuje masz zablokowane PW. O ile je odblokujesz to mógłbym