Wpis z mikrobloga

@mortt: jeżdżę w miarę dużo, 4-5k miesięcznie na googlowskiej i nie narzekam :) przez mózg mówię umiejętność obserwowania sytuacji drogowej jak pcha tam gdzie nie trzeba to trzeba za garba i przepchnąć w alternatywę :)
@fuberutsu: to musiałeś mieć dziwną nawigację skoro jak pisałem to jest prosta droga chyba ze wyznaczyłeś 'najkrótszą' wtedy puściło wiochami...ale tam też nie da się zgubić. "bez zasiegu i pojecia gdzie ja #!$%@? jestem" to chyba klasyczny przykład zgubienia się" bo zazwyczaj jak ktoś wie gdzie jest to się nie zgubił :P
@rolfik_r1: z nawigacja to szuka się adresu, a nie drogi. Również używam Google maps, ale zawsze staram się wcześniej na komputerze sprawdzić trasę. Nawigacja to nie omnibus, czasem się pomyli. Po prostu trzeba ją sprawdzać.