Wpis z mikrobloga

@Radkovich: moment moment, bo nie łapię Twojej logiki

1) jesteś/chcesz być na redukcji
2) chcesz jeść słodkie produkty/desery, które spowodują, że będziesz szybciej/mocniej głodny
3) będziesz szybciej/mocniej głodny i
a) złamiesz się i zjesz - zwiększysz podaż kaloryczną i z redukcji dupa
b) nie złamiesz się i nie zjesz - zwiększysz produkcję kortyzolu, który będzie promował odkładanie się tkanki tłuszczowej na twarzy/karku/w okolicy pasa i utrudniał jej spalanie, czyli z redukcji
@Radkovich: erytryrol albo ksylitol, dalej cukier kokosowy no i więcej kcal to miód i syrop klonowy, ewentualnie kokosowy lub daktylowy. reszta jest juz bardziej podejrzana.
@Gavroche: trzcinowy mnie nie interesuje, chciał kolega zamienniki to dostał. zależnie jak patrzeć, niektóre z nich mają ponoć jakieś wartości odżywcze, różnią się kalorycznością albo ładunkiem glikemicznym. nie zarzutkuj mi tu :P
@Radkovich: Ksylitol w miarę dostępny jest, co prawda sam nie używałem ale swojego czasu coś nie coś czytałem na jego temat i trzeba podobno wprowadzać go do diety tak stopniowo, żeby organizm się przyzwyczaił. Bo sraczkę może spowodować, a sraczki nikt nie lubi.
@matra:
Bzdura.
Wszystkie te substancje to mieszanina sacharozy, glukozy i fruktozy.
Mają dokładnie taki sam wpływ na organizm, podobnie jak owoce czy soczki.( ͡° ͜ʖ ͡°)
Kaloryczność jest nieistotna, jeśli ma się rozum w głowie, a ładunek glikemiczny liczy się dla posiłku, nie dla produktu.
A te "ponoć" wartości odżywcze brzmią bardzo śmiesznie w kontekście ilości zwyczajowo spożywanych środków słodzących i zdrowej diety.