Wpis z mikrobloga

#literatura #ksiazki troche: #matura

Jak to jest, że w literaturze z XIX wieku (nie tylko w polskiej) tak często wspomina się o napadach migreny? I to takich co z opisu przypominają klasterowy ból głowy. Czy oni w XIX wieku coś wszyscy ćpali, czy z czym to jest związane? Już nie wspominając, że w jednej z lektur było wspominanie, że kobieta umarła bo wzięła kąpiel po jedzeniu - dostała 'zapaści'.
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@questor: Moja polonistka twierdzi ze kazdy wybitniejszy poeta mial lzejsze lub ciezsze nalogi, tych 'normalnych' moznaby policzyc na palcach jednej reki, wtedy mogles dostac wszystko i wszedzie.
  • Odpowiedz
@questor: śmierć po kąpieli itp to pewnie przez brak antybiotyków. Dlatego kiedyś tak się bali przeciągów. Zapalenie płuc i po tobie. Migreny to nie wiem, może przez używanie ołowiu w farbach i w (nomen omen) ołówkach?

A ćpali swoją drogą :)
  • Odpowiedz