Wpis z mikrobloga

Wiecie co Mirki?
#czujedobrzeczlowiek

Byłem na święta w Toruniu u rodziny mojego różowego.
W lany poniedziałek przechadzalismy się po mieście i w pewnym momencie podszedł do nas chłopaczek. Mowil, że nie ma pieniędzy i śpi po klatkach. Poprosił o kasę, więc zamiast kasy zaoferowalismy mu jedzenie. Wziąłem go do PizzyHut. Nie umiał sobie wybrać niczego, więc wziąłem mu na bogato pizzę i przy zamówieniu dobralem sosy i duża cole i kartonik, żeby mógł sobie resztę zabrać "do domu". Mój różowy poszedłem do sklepu obok, gdzie sprzedawali pączki, więc wzięła mu dwa pączki i jakieś soki.
W momencie, gdy dostał wszystko w jednym momencie zaswiecily mu się oczy i zrobiło mu się głupio. Pożyczyłem mu dużo szczęścia i żeby się trzymał.
Chyba dobrze, nie?
Całość Nas wykosztowala jakieś 50 zł, ale lepiej kupić coś ciepłego, zamiast dawać pieniądze, z którymi nie wiadomo co zrobi.

#torun #speedywholandii #dobryuczynek