Wpis z mikrobloga

@Kapitalis: W państwie ktoś musi rządzić, reprezentować je, bronić granic chociażby przed np. nachodźcami, suwerenne służby, które będą zabezpieczać interesy obywateli. Wolę, żeby faktycznym rządzącym był monarcha, który jest do tego warunkowany od dzieciństwa, aniżeli jakieś mafie, służby i łoże, które rządzą w d@#$kracji. Hoppe dobitnie zaorał d@#$kreację. Wykazał, że jest generatorem korupcji (rząd przekupuje obywateli ich pieniędzmi, rząd jest przekupowany przez "m,s&l"). Reasumując w monarchii może być dobrze, albo
  • Odpowiedz
@Kapitalis: Zawężanie anarchii do jakiegoś jednego nurtu - jak anarchokapitalizm, anarchokomunizm, czy w tym wypadku anarchomonarchizm zawsze u mnie rodzi wątpliwości natury logicznej. Anarchia jest bowiem z definicji brakiem regulacji, tak więc to co z tego wyjdzie zależy wyłącznie od arbitralnej woli jednostek dominujących, z góry nie można nic narzucić.
Walorem tekstu jest fakt, że autor zauważa wartość tradycji i hierarchii, a libki i anarchole zazwyczaj lubią o tym zapominać.
  • Odpowiedz
@Kapitalis: Zawsze podobała mi się idea anarchomonarchizmu, według mnie dużo łatwiej dotrzeć do ludzi z anarchią właśnie poprzez anarchomonarchizm niż poprzez jakikolwiek inny nurt anarchii, ponieważ zdecydowana większość ludzi przyzwyczajona jest do hierarchii, zarówno z lewej, jak i z prawej strony. :)
  • Odpowiedz